To ostatnia wielka sieć handlowa w Polsce, która nie akceptuje plastikowych płatności. Wkrótce to się zmieni
Z nieoficjalnych informacji wynika, że w najbliższym czasie sieć hurtowni Eurocash Cash & Carry rozpocznie testy terminali w siedmiu wybranych halach. Rozliczaniem transakcji zajmować się będą firmy SIX Payment oraz First Data Polska. Pierwsza z nich to wywodzący się ze Szwajcarii, znaczący w Europie, ale jeden z najmniejszych na naszym rynku agentów rozliczeniowych. Z kolei First Data jest właścicielem marki PolCard i jest jednym z liderów polskiego rynku rozliczeniowego.
Terminale w halach Eurocash Cash & Carry zainstaluje firma współpracująca z SIX oraz FDP – spółka PayUp. To firma z grupy Eurocash, zajmująca się świadczeniem różnych usług za pośrednictwem terminali POS, np. doładowań telefonów.
Eurocash Cash & Carry to sieć 168 hal hurtowych należąca do Grupy Eurocash, jednej z największych firm handlowych w kraju. Grupa notowana jest na warszawskiej giełdzie, a jej głównym akcjonariuszem jest Portugalczyk Luis Amaral. Roczne przychody grupy przekraczają 16 mld zł.
Z naszych informacji wynika, że pierwsze transakcje kartami w halach Eurocash Cash & Carry już zostały przeprowadzone. 1 marca ruszają testy w kilku lokalizacjach. Mają wykazać, czy wprowadzenie płatności kartami zwiększy sprzedaż. Sieć Eurocash Cash & Carry, choć uznawana jest za konkurencyjną wobec Selgrosa i Makro, ma swoją specyfikę. Nie można w nich kupować towarów na sztuki, a całość sprzedaży kierowana jest do firm. Doświadczeń konkurentów, gdzie są obsługiwani również klienci indywidualni, nie można więc wprost przekładać na Eurocash. Wczoraj przedstawiciele grupy Eurocash nie chcieli komentować tych informacji.
Eurocash to ostatnia z dużych sieci handlowych w Polsce, w której placówkach przy kasie można płacić tylko gotówką. – Z badań przeprowadzonych na zlecenie naszej sieci wynika, że osoby robiące u nas zakupy ewidentnie chcą płacić kartą – argumentowała w rozmowie z DGP Magdalena Figurna, menedżer ds. PR w Makro, kiedy wprowadzano tam akceptację płatności kartami. Kilka tygodni temu właściciel sieci przeprowadził też kampanię informacyjną w mediach, zachęcającą klientów do używania kart.
W ubiegłym roku o otwarciu się na obrót bezgotówkowy zdecydowały władze Jeronimo Martins Polska, właściciela dyskontów Biedronka. W czerwcu i lipcu we wszystkich placówkach tej sieci zainstalowano kilkanaście tysięcy terminali, co od razu przełożyło się na statystyki liczby i wartości transakcji kartami w skali całego kraju. Z danych Narodowego Banku Polskiego wynika, że w III kw. ubiegłego roku Polacy zapłacili w sklepach plastikiem 494 mln razy, o 60 mln razy więcej niż w okresie od kwietnia do czerwca. Wartość tych transakcji wyniosła 41,2 mld zł i była o ok. 3,6 mld zł wyższa niż w II w. 2014 r.
Rozpoczęcie akceptacji kart przez JMP było możliwe dzięki redukcji interchange. To prowizja, jaką właściciele sklepów za pośrednictwem operatorów terminali odprowadzają do banków z tytułu przyjętych płatności kartami. Jeszcze niedawno interchange wynosiła u nas ok. 1,6 proc. i była niemal najwyższa w Unii Europejskiej. Od połowy ubiegłego roku została administracyjnie obniżona do 0,5 proc., a od końca stycznia bieżącego roku została ponownie ścięta do 0,2–0,3 proc., odpowiednio dla transakcji kartami debetowymi i kredytowymi.