Towarzystwa ubezpieczeń nagminnie zaniżają kwoty zadośćuczynień dla ofiar wypadków drogowych. Powszechnie wiadomo, że dobry prawnik w sądzie wyciśnie z ubezpieczyciela znacznie więcej, niż ten byłby w stanie zaproponować po dobroci. Ale to tylko jedna strona medalu. Druga jest taka, że poszkodowani nie dostają pewnych świadczeń, bo w ogóle nie wiedzą, że mogą ich żądać. Nieznajomość prawa szkodzi?

Szkodzi, zwłaszcza że informowanie Cię o tym, czego możesz się domagać z ubezpieczenia sprawcy, nie leży ani w interesie pracowników zakładów ubezpieczeń, ani w interesie prawników z kancelarii odszkodowawczych. Ci pierwsi nie chcą “podkładać się” i w rezultacie płacić więcej, a ci drudzy woleliby najpierw podpisać z Tobą umowę na dochodzenie roszczeń w Twoim imieniu, by uzyskać prowizję.

Zapomnij o odszkodowaniu za procent uszczerbku na zdrowiu

Wiele osób sądzi, że zadośćuczynienie za obrażenia w wypadku z OC sprawcy wylicza się tak samo jak odszkodowanie z ubezpieczenia NNW, czyli że ubezpieczyciel wypłaci odpowiednią część sumy ubezpieczenia za określony przez lekarza procent uszczerbku na zdrowiu. To błędne przekonanie.

Gdy starasz się o zadośćuczynienie z ubezpieczenia sprawcy, stajesz przed koniecznością wyceny własnego zdrowia. Musisz sam określić, o jakie świadczenia i z jakiego tytułu się ubiegasz. Tu nie ma żadnych tabel, z których mógłbyś wyczytać, że np. za skręcenie odcinka szyjnego kręgosłupa przysługuje iks złotych.

Za co możesz domagać się odszkodowania?

Przede wszystkim ustalmy znaczenie pewnych pojęć. Terminy zgłoszenie szkody i odszkodowanie używane są w odniesieniu do zdarzeń, w których uszkodzone zostało mienie, np. samochód. W przypadku tzw. szkód na osobie oraz ubezpieczeń na życie zgłaszamy roszczenia, a to, co wypłaca ubezpieczyciel, nazywamy świadczeniem.

Poniżej wszystkie kategorie roszczeń, które przysługują poszkodowanym z ubezpieczenia OC sprawcy wraz z podstawami prawnymi:

● zwrot kosztów leczenia, dojazdów do placówek medycznych, rehabilitacji, lekarstw itp. - art. 444 § 1 k.c.: W razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Na żądanie poszkodowanego zobowiązany do naprawienia szkody powinien wyłożyć z góry sumę potrzebną na koszty leczenia, a jeżeli poszkodowany stał się inwalidą, także sumę potrzebną na koszty przygotowania do innego zawodu.
● zadośćuczynienie za doznaną krzywdę i cierpienie fizyczne oraz psychiczne - art. 445 § 1 k.c (w związku z art. 444 k.c.): W wypadkach przewidzianych w artykule poprzedzającym sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.
● zwrot zarobków utraconych w wyniku wypadku i późniejszego leczenia - art. 361 § 2 k.c.: W powyższych granicach, w braku odmiennego przepisu ustawy lub postanowienia umowy, naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono.
● renta na zwiększone potrzeby związane z długotrwałym leczeniem, rehabilitacją czy opieką, a także renta uzupełniająca, która ma stanowić wyrównanie różnicy w dochodach osiąganych przez poszkodowanego przed wypadkiem w stosunku do dochodów uzyskiwanych przez niego po wypadku - art. 444 § 2 k.c.: Jeżeli poszkodowany utracił całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej albo jeżeli zwiększyły się jego potrzeby lub zmniejszyły widoki powodzenia na przyszłość, może on żądać od zobowiązanego do naprawienia szkody odpowiedniej renty.
● jednorazowe świadczenie, które umożliwi przekwalifikowanie się lub założenie działalności gospodarczej w przypadku inwalidztwa poszkodowanego - art. 447 k.c.: Z ważnych powodów sąd może na żądanie poszkodowanego przyznać mu zamiast renty lub jej części odszkodowanie jednorazowe. Dotyczy to w szczególności wypadku, gdy poszkodowany stał się inwalidą, a przyznanie jednorazowego odszkodowania ułatwi mu wykonywanie nowego zawodu.



O dwa pierwsze świadczenia mogą się starać właściwie wszyscy poszkodowani. Kolejne dotyczą sytuacji, w których wypadek spowodował inwalidztwo lub długotrwałą przerwę w pracy zawodowej poszkodowanego.

Ponadto możesz ubiegać się również o odszkodowanie za zniszczone podczas wypadku ubranie i przedmioty osobiste takie jak okulary, torebka czy telefon komórkowy.

Stos paragonów potrzebny, by uzyskać zwrot kosztów

Z oszacowaniem kosztów lekarstw, sprzętu medycznego czy dojazdów do placówek medycznych nie powinieneś mieć większego kłopotu, jeśli tylko zachowasz wszystkie paragony za zakupione medykamenty. Jeśli jeździsz taksówkami, nie zapomnij za każdym razem poprosić kierowcę o potwierdzenie opłaty. Powinieneś prowadzić szczegółowy wykaz wydatków na produkty i usługi związane z Twoim leczeniem i rehabilitacją. Gdy nie masz jakiegoś paragonu, nie rezygnuj z ubiegania się o zwrot, tylko dokładnie opisz, gdzie i na co dokonałeś wydatku. Oczywiście łatwiej uzyskać odszkodowanie za wydatki, na które są “twarde” dowody, najlepiej w postaci faktur imiennych.

Wysokość zadośćuczynienia, czyli ile, ile, ile?

W kwestii wysokości zadośćuczynienia możesz zdać się na wyczucie i dobrą wolę ubezpieczyciela, ale możesz też podać konkretną kwotę roszczenia. Będzie ona dla towarzystwa ubezpieczeń punktem odniesienia, a jeśli wysokość przyznanego zadośćuczynienia nie będzie Cię satysfakcjonować, zawsze później będziesz mógł odwołać się od niekorzystnej decyzji tłumacząc, że wnioskowałeś o iks złotych, a dostałeś mniej.

Na ubezpieczeniowych forach internetowych aż się roi od pytań w rodzaju: “Jakiego zadośćuczynienia mogę się domagać?”, “Czy jeśli zażądam 10 tys. zł za złamanie podudzia, to nie będzie za mało?”. I choć pytający chcą poznać konkretne kwoty, nikt przy zdrowych zmysłach nie odpisze, że owszem, 10 tys. zł wystarczy. Wyłącznie poszkodowany powinien wyceniać własne zdrowie i cierpienie. Przy tym jest tylko jedna zasada - zadośćuczynienie musi być odpowiednie, czyli nie za wysokie i nie za niskie w stosunku do doznanej krzywdy. A konkretniej? Konkretniej nie będzie. Na pytanie, “jakiego zadośćuczynienia mogę żądać?” mogę odpowiedzieć: każdego, które Twoim zdaniem zrekompensuje Ci doznany ból i rozstrój zdrowia.

Czy obawiasz się, że dostaniesz jakieś zadośćuczynienie, a potem będziesz miał poczucie, że przecież mogłeś wydusić z ubezpieczyciela jeszcze więcej i dodatkowo kupić sobie telewizor albo pojechać w góry? Rozumiem, że nikt nie chce wyjść na naiwniaka, ale patrz w poprzedni akapit - zadośćuczynienie musi być odpowiednie. Granica pomiędzy słusznym domaganiem się rekompensaty a nadmiernie roszczeniową postawą jest bardzo cienka.

Uzasadnienie roszczeń

Nie wystarczy przedstawić wszystkie rachunki i podać konkretną wysokość oczekiwanego zadośćuczynienia. Roszczenie musi być uzasadnione. Pisemne, szczegółowe uzasadnienie roszczeń powinieneś wysłać do ubezpieczyciela sprawcy. Jak je napisać? Przede wszystkim nie wychodź z założenia, że to przecież oczywiste, że ból po operacji był nie do zniesienia, a po wypadku boisz się wsiąść do auta. Dla ubezpieczyciela nie ma rzeczy oczywistych, wszystko musi być napisane.

Zapewne nie lubisz opisywać negatywnych i traumatycznych przeżyć, ale tylko w ten sposób możesz przekonać ubezpieczyciela, żeby wypłacił Ci takie zadośćuczynienie, jakiego żądasz. Opisz dokładnie samo zdarzenie, a także proces Twojego leczenia i rehabilitacji, skupiając się na wszelkich negatywnych skutkach, jakie wypadek miał dla Twojego zdrowia, samopoczucia, relacji rodzinnych czy planów zawodowych. Gdy ubiegasz się o zadośćuczynienie za ból i cierpienie, powinieneś opisać ból i cierpienie. Im dokładniejsze uzasadnienie roszczeń, tym większa szansa na uzyskanie takiego zadośćuczynienia, które zrekompensuje Twoje straty.

Niezdecydowany poszkodowany

I znowu pytania z forów internetowych i komentarzy: “Czy w ogóle warto ubiegać się o zadośćuczynienie?”, “Czy coś dostanę za stłuczenie kostki?”, “Nie mam paragonów za leczenie. Czy jest sens to zgłaszać?”. Powiem krótko: jest sens. Zgłoszenie roszczenia kosztuje tyle, co rozmowa telefoniczna z rejestratorem szkód oraz skopiowanie dokumentów i znaczek na list. Trudno powiedzieć, czy ubezpieczyciel uwzględni wszystkie Twoje roszczenia w takiej wysokości, która będzie Cię zadowalać. Ale zgłosić zawsze warto. Parafrazując słowa Pisma można powiedzieć tak: proście, a może otrzymacie. Jak nie poprosicie, to na pewno nie otrzymacie.