Towarzystwa ubezpieczeniowe mają problem z interpretacją nowych zasad rozliczeń za sprzedane polisy. A czas leci. Zmiany zawarte w wytycznych Komisji Nadzoru Finansowego mają wejść w życie do końca marca 2015 r.
Wypłata prowizji agenta z tytułu sprzedaży polisy powinna być rozłożona równomiernie w czasie trwania całej umowy ubezpieczeniowej – wynika z zaleceń Komisji Nadzoru Finansowego. Wyjątek stanowią umowy dłuższe, np. na 10 lat. Wówczas wypłatę prowizji można nieco przyspieszyć, ale i tak powinno to trwać przez minimum 5 lat. Nowe zasady są na rękę firmom ubezpieczeniowym. Wypłata przez nie prowizji dla agentów rozłoży się w czasie, na agentów spadnie też część ryzyka finansowego związanego z możliwością wycofania się klienta z umowy.
Jest jednak kłopot z interpretacją wytycznych w zakresie krótszych ubezpieczeń, przede wszystkim nie dłuższych niż roczne. Zapisy nie wskazują wprost, czy i jak wytyczne w ich przypadku stosować. Jeśli równomierne rozkładanie wynagrodzeń będzie konieczne, może się okazać, że sprzedaż krótkich polis przestanie się agentom opłacać. – Załóżmy, że agent ubezpieczeniowy sprzedaje polisę od odpowiedzialności cywilnej, która zawierana jest zwykle na rok. Jeżeli jej koszt wyniesie ok. tysiąca złotych, pośrednik może na jej sprzedaży zarobić ok. 100 zł. Gdyby trzymać się ściśle wytycznych KNF, prowizja ta powinna być wypłacana w miesięcznych ratach. Agent dostawałby więc co kilka tygodni po ok. 8 zł zamiast 100 zł tuż po sprzedaży ubezpieczenia – tłumaczy przedstawiciel jednego z towarzystw. Może to doprowadzić do odejścia dużej grupy agentów, zmniejszenia dostępności ubezpieczeń i wzrostu cen, bo mniejsza konkurencja wśród pośredników może zmusić towarzystwa do podniesienia prowizji.
Nasi rozmówcy mówią też o trudnościach natury technicznej. Zmiany w rozliczaniu umów ubezpieczeniowych będą wymagały wdrożenia nowych systemów rozliczeniowych lub aktualizacji już działających, co wiąże się z kosztami. A te będą jeszcze wyższe, jeśli trzeba będzie zmianami objąć umowy krótkoterminowe – bo tych jest najwięcej. Sami ubezpieczyciele majątkowi zawarli w 2013 r. ok. 38 mln umów indywidualnych, w znacznej części nie dłuższych niż rok, a łącznie z umowami firm jest to 47 mln polis.
– Zmiany wejdą w życie 31 marca. Obecnie zarząd PZU prowadzi intensywne prace nad kształtem docelowego rozwiązania. Jeszcze za wcześnie, by mówić, jakim modyfikacjom ulegnie model dystrybucji ubezpieczeń w spółce – oględnie tłumaczy Agnieszka Rosa z PZU. Zapisy rekomendacji i ich wpływ na sposób wypłaty wynagrodzenia analizuje także Allianz Polska. Jak tłumaczy Radosław Kamiński, dyrektor departamentu prawnego ubezpieczyciela, oni nie mają wątpliwości, że celem wytycznej jest zapobieżenie nierzetelnym praktykom, które polegały na tym, że nieuczciwi pośrednicy niejako wymuszali na klientach zakup produktu zupełnie niedopasowanego do ich potrzeb byle tylko zgarnąć prowizję.
– Nie chcemy jednak upośledzać praw agentów, nie wypłacając im prowizji, mimo że klient składkę zapłacił. Analizujemy ten problem, z którego zdała sobie także sprawę KNF, i szukamy rozwiązania, które pogodzi interesy stron – przyznaje Kamiński.
– Wydaje się, że wskazane byłoby wydanie przez komisję zaleceń co do stosowania wytycznych wobec polis krótszych niż kilkuletnie, tak aby i agenci, i zakłady mogli przygotować się do zmian, o ile będą one konieczne – mówi Marcin Broda z firmy doradczej Ogma, monitorującej rynek ubezpieczeniowy.
Maciej Krzysztoszek z biura prasowego KNF uspokaja. I tłumaczy, że prowizja agencyjna powinna być rozliczana w czasie, przy czym wytyczne wskazują na długość okresu ubezpieczenia liczoną w latach. Stąd nie ma przeciwwskazań, aby w umowach rocznych lub krótszych prowizja była wypłacana jednorazowo. Nie stoi to w sprzeczności z możliwością umówienia się przez zakład ubezpieczeń z agentem, że prowizja będzie rozliczana w czasie na zasadach zawartych w wytycznych.
W przypadku wieloletnich ubezpieczeń rozłożenie w czasie wynagrodzeń jest dobrym kierunkiem. Przedstawiciele firm ubezpieczeniowych przyznają, że rozliczanie się z agentami z góry nie wyszło im na zdrowie. Jest powodemwysokich opłat likwidacyjnych stosowanych najczęściej przy wieloletnich umowach na życie powiązanych z produktami inwestycyjnymi. Umowa była zrywana, ale agent dostał już wynagrodzenie za cały czas jej trwania, kiedy miały wpływać pieniądze od klienta. Za tę prowizję musiał więc w rezultacie zapłacić klient.
Na agentów spadnie część ryzyka wycofania się klienta z umowy