Nie można mieć złudzeń, że sąd przystąpi do rozpoznania pozwu zbiorowego niezwłocznie po jego złożeniu. Najpierw musi zweryfikować, czy konkretna sprawa nadaje się do rozpoznania w tym trybie. To może trwać kilka miesięcy - mec. Grzegorz Prigan adwokat z Laurifer Prigan SKA.

Uniknięcie opłat likwidacyjnych, sposób wytoczenia powództwa czy szanse odzyskania pieniędzy – o to najczęściej pytali czytelnicy w czasie dyżuru, podczas którego odpowiadał pan na pytania o polisolokaty. Jak zacząć walkę o oszczędności – indywidualnie czy przystępując do pozwu zbiorowego?

Stoję na stanowisku, że indywidualna walka o swoje prawa przynosi znacznie większe korzyści. Pozew indywidualny jest znacznie szybszy i mam tutaj na myśli przede wszystkim znacznie krótszy czas potrzebny do jego przygotowania. Wystąpienie z powództwem indywidualnym nie jest związane z koniecznością zebrania oświadczeń o przystąpieniu do grupy od wszystkich zainteresowanych oraz dokonywania wyboru reprezentanta grupy. Nie można mieć także złudzeń, że sąd przystąpi do rozpoznania pozwu niezwłocznie po jego złożeniu. W postępowaniu grupowym sąd musi zweryfikować, czy konkretna sprawa nadaje się do rozpoznania w postępowaniu grupowym, a może to trwać nawet kilka miesięcy.

Jak długo trzeba czekać na rozstrzygnięcie w zależności od sposobu dochodzenia roszczeń?

Pozew indywidualny to około 6 miesięcy oczekiwania na rozstrzygnięcie, a zbiorowy to około 2 lat. Wybór wydaje się oczywisty, a nieco niższa opłata sądowa nie rekompensuje okresu oczekiwania.

Niektóre z postanowień umownych stosowanych przez towarzystwa ubezpieczeniowe trafiły do rejestru klauzul niedozwolonych, co znacznie ułatwia dochodzenie roszczeń. Czy jednak istnieje szansa na wygraną w procesie, jeśli umowa, którą podpisaliśmy, nie doczekała się takiego rozstrzygnięcia?

Powołując się na art. 47943 kodeksu postępowania cywilnego wskazać należy, że wyrok prawomocny ma skutek wobec osób trzecich od chwili wpisania uznanego za niedozwolone postanowienia wzorca umowy do rejestru. Stosowanie postanowień wzorców o treści tożsamej z treścią postanowień uznanych za niedozwolone prawomocnym wyrokiem Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów i wpisanych do rejestru klauzul abuzywnych może być uznane w stosunku do innego przedsiębiorcy za praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów. Akceptacja stanowiska uznającego, że uznanie określonego postanowienia za klauzulę abuzywną ma zastosowanie tylko w stosunku do przedsiębiorcy, w sprawie którego taki wyrok został wydany, oznaczałoby, że inni działający w tej samej branży, stosując identyczne wzorzec lub klauzulę, nie musieliby się obawiać sankcji z tego tytułu do momentu wydania wyroku w ich sprawie. Mogliby więc bez przeszkód działać na szkodę interesów konsumentów, zyskując dzięki takiemu bezprawnemu zachowaniu przewagę nad konkurentami działającymi w sposób nienaruszający tych interesów.

Wiele z osób, które zerwały polisolokaty, straciło większość pieniędzy przez konieczność pokrycia opłaty likwidacyjnej. Jak dochodzić przed sądem o zwrot pobranych z tego tytułu pieniędzy?

Za podstawę roszczenia przeciwko ubezpieczycielowi należy przyjąć przepisy dotyczące świadczenia nienależnego. Następnie w tak wszczętym procesie należy udowodnić, że postanowienia zawarte we wzorcach umów stosowanych przez ubezpieczyciela są niezgodne z interesami konsumenta oraz dobrymi obyczajami, jak tego wymagają przepisy art. 3851–3853 kodeksu cywilnego.

A jak się chronić przed uiszczeniem opłaty likwidacyjnej, kiedy jeszcze nie rozwiązaliśmy umowy?

Konsument ma prawo wystąpić z powództwem o ustalenie, na podstawie art. 189 k.p.c., że postanowienia zawierające zapisy dotyczące opłaty likwidacyjnej nie wiążą go. Roszczenie to dotyczy przyszłości, tj. opłaty, która dopiero ma być pobrana przez ubezpieczyciela, a tym samym nie można jeszcze wystąpić o jej zwrot przed sądem. Nie budzi wątpliwości, iż konsument ma interes prawny (niezbędny do uznania powództwa o ustalenie) w ustaleniu abuzywności takiego zapisu, gdyż taki wyrok usunie zagrożenie dla jego praw w przyszłości.