Mimo że obecnie ceny benzyny i oleju napędowego utrzymały się na poziomach z końca stycznia, to kierowcy muszą się przygotować na podwyżki, co ma związek z drożejącą ropą - prognozują analitycy paliwowi.
Analitycy e-petrol wskazali, że koszty tankowania na przełomie stycznia i lutego nie zmieniły się. Benzyna bezołowiowa 95, podobnie jak przed tygodniem, kosztuje 4,67 zł/l, a olej napędowy 4,64 zł/l. O grosz, do 2,22 zł/l, wzrosła cena autogazu.
"Ta stabilizacja negatywnie odbija się na marżach operatorów rynku detalicznego i przy rosnących systematycznie kosztach zakupów paliw nie ma innej opcji, niż ta, że w najbliższych dniach kierowcy zaczną odczuwać skutki drogiej ropy" - zaznaczono.
Według e-petrolu w przyszłym tygodniu 95-oktanowa benzyna kosztować będzie w przedziale 4,65-4,76 zł/l, diesel 4,62-4,73 zł/l, a autogaz 2,22-2,30 zł/l.
Na drożejącą ropę zwraca uwagę także Reflex, który podkreśla, że w krótkim okresie szansa na powrót do spadków cen jest bardzo ograniczona.
Wzrost cen ropy, przy obecnym kursie USD/PLN przemawia bardziej za utrzymaniem cen detalicznych na niezmienionym lub wyższym od obecnego poziomie, tym bardziej, że ceny hurtowe mogą jeszcze wzrosnąć - poinformowali analitycy.
"Pierwszy tydzień lutego przynosi zauważalny wzrost cen ropy naftowej Brent w rejon 60 USD/bbl, tym samym ropa naftowa podrożała w skali tygodnia ponad 5 USD/bbl i jest najdroższa od połowy lutego 2020 roku" - wskazali.