Przygotowania do złożenia wniosku o dofinansowanie energooszczędnego domu najlepiej zacząć już przy planowaniu inwestycji.
Koszty budowy energooszczędnych i pasywnych domów oraz mieszkań mogą być o 8 proc. Wyższe niż standardowych / Dziennik Gazeta Prawna
Przedstawiciele banków, które rozpoczęły już udzielanie kredytów do budowy domów z dopłatą Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW), są zgodni. O rozpoczęciu starań o taką pożyczkę warto pomyśleć już na etapie przygotowywania projektu.
– Program stawia inwestorom wysokie wymagania. Trzeba pamiętać, że ma on na celu nie tylko wspomaganie budowy energooszczędnych domów i mieszkań, lecz także przygotowanie rynku i wdrożenie odpowiednich standardów związanych z tego rodzaju budownictwem – wskazuje Małgorzata Wolanin z Banku BPS.
Osoby, które zdecydują się starać o taki kredyt, muszą zacząć od zatwierdzenia przez weryfikatora zgodności projektu z wymogami technicznymi funduszu. Potem trzeba monitorować całą budowę, co oznacza m.in. zgromadzenie dokumentacji fotograficznej, aprobat technicznych użytych materiałów oraz protokołów z regulacji systemu wentylacyjnego i grzewczego. Po zakończeniu budowy dom musi przejść ponowną procedurę audytu przez weryfikatora. Dopiero jego aprobata otwiera drogę do dopłaty z funduszu.
NFOŚiGW deklaruje, że obecne warunki techniczne programu przygotowane zostały w taki sposób, aby zapewnić inwestorowi jak największy stopień pewności, że po ukończeniu inwestycji taką aprobatę dostanie.
– Rezygnacja z części obowiązków inwestora może skutkować zwiększeniem udziału inwestycji, które po ostatecznej weryfikacji nie spełnią wymaganego standardu – mówi Witold Maziarz, rzecznik funduszu. Dodaje, że program jest na bieżąco weryfikowany i fundusz przeprowadził jedną aktualizację wymagań technicznych.
O kredyt można się starać także w trakcie budowy. Rozmówcy DGP w bankach uważają jednak, że im bardziej będzie zaawansowana, tym mniejsze mogą być szanse na jego uzyskanie.
– Wszystko będzie zależało od indywidualnej oceny wniosku przez bank, m.in. stopnia zaawansowania budowy i skomplikowania procedury, jaka będzie związana z przekwalifikowaniem kredytu w trakcie inwestycji. Myślę, że takie przypadki będą na rynku raczej wyjątkami od reguły kredytowania zupełnie nowych inwestycji – ocenia przedstawiciel jednego z banków.
I rzeczywiście, niektóre banki stawiają wyłącznie na zupełnie nowe wnioski. Możliwości zamiany zwykłego kredytu na udzielany wyłącznie na projekty energooszczędne albo przeniesienia kredytu z instytucji, która z funduszem nie współpracuje, nie ma w SGB-Banku. Kredytów z dotacją tylko dla nowych wniosków udziela też Deutsche Bank PBC.
Fundusz nie sprecyzował, jakiego rodzaju kredyty dotuje, ale cztery banki, które współpracują przy udzielaniu wsparcia – BOŚ, SGB, BPS i Deutsche Bank – powiązały je z kredytami hipotecznymi. Przy czym nie muszą być one udzielane na całą inwestycję.
– W przypadku finansowania budowy w dużej mierze z własnych pieniędzy może stanowić tylko uzupełnienie. Musi jedynie przekraczać przynajmniej o 1 zł kwotę dopłaty z NFOŚiGW, o którą stara się kredytobiorca – wyjaśnia jeden z rozmówców DGP.
W innej postaci niż hipoteczne kredyty mogą się pojawić w spółdzielczych bankach zrzeszonych w grupie BPS. Część z nich nie udziela bowiem w ogóle kredytów hipotecznych.
Dofinansowanie z NFOŚiGW można otrzymać wyłącznie na nowe budynki.
– Budownictwo energooszczędne wiąże się ze stosowaniem materiałów o odpowiednich parametrach, prawidłowym montażem elementów, a także precyzją wykonania. Rozbudowy, przebudowy oraz remonty nie dają gwarancji uzyskania odpowiednich wskaźników – przekonuje Witold Maziarz.