MasterCard będzie namawiał handlowców, aby promowali wypłaty gotówki z kasy sklepowej przy okazji zakupów. Bankom miałoby to częściowo rekompensować ograniczenie prowizji od transakcji kartami.
Wartość transakcji cash back / Dziennik Gazeta Prawna
Od lipca przyszłego roku banki będą musiały się pogodzić ze zmniejszeniem wpływów z tytułu prowizji interchange, jaką dostają za rozliczone transakcje kartami. Prezydent podpisał nowelizację ustawy o usługach płatniczych, która nakłada limit na tę opłatę w wysokości 0,5 proc. Obecnie wynosi ona nawet 1,3 proc. Bankowcy będą jednak mogli oszczędzić na kosztach obsługi bankomatów dzięki nowej inicjatywie MasterCarda, promującej wypłaty gotówki ze sklepowej kasy przy okazji robienia zakupów (cash back).
Taka usługa funkcjonuje u nas od 2006 r. Cash back nie zdobył jednak dotąd popularności. Teraz MasterCard chce to zmienić. – Dzięki wypłatom pieniędzy podczas robienia zakupów Polacy mają zasadniczo większy dostęp do środków ulokowanych na swoich kontach. Usługa ta jest też ważnym etapem edukacji finansowej dla tych, którzy nie mieli jeszcze styczności z nowoczesnymi formami płatności – twierdzi Michał Skowronek, dyrektor MasterCarda na Polskę, Ukrainę, Czechy i Słowację. Atrakcyjność usługi dla klientów ma wzrosnąć dzięki podniesieniu maksymalnego limitu wypłaty z 200 do 300 zł.
– Nie przewidujemy subsydiowania przez nas bezpośrednio punktów handlowo-usługowych – zastrzega Michał Skowronek. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że proponowane rozwiązanie polega na tym, by handlowcy dostawali złotówkę prowizji za każdą zrealizowaną wypłatę z kasy. Środki na ten cel miałyby przekazywać banki za pośrednictwem agentów rozliczeniowych, czyli firm oferujących terminale płatnicze. Dziś handlowcy dostają maksymalnie 50 gr od wypłaty.
Powodzenie nowego pomysłu zależeć więc będzie od tego, czy banki zechcą go sfinansować. – Moim zdaniem postawienie na cash back zamiast na wypłaty z bankomatów czy kas może się bankom opłacić. Ale każdy z nich będzie musiał to przeanalizować na własnym przykładzie – uważa Robert Łaniewski, prezes Fundacji Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego.
Banki płacą operatorom bankomatów za każdą wypłatę 1,2–1,3 zł. Tego typu urządzeń działa u nas ok. 18 tys. Miejsc, w których można korzystać z cash backu, jest ok. 30 tys. Jednak wszystkich punktów handlowo-usługowych, w których można dokonywać płatności kartą, jest 250 tys. Dlaczego tak niewielu właścicieli sklepów zdecydowało się do tej pory na oferowanie cash backu? – Handlowcy podchodzą z rezerwą do tej usługi, bo wydłuża transakcję i kolejki przed kasą. Poza tym w większości, jeżeli nie we wszystkich dużych sklepach, są bankomaty – mówi Karol Stec z departamentu prawnego Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, zrzeszającej sieci handlowe działające w naszym kraju.
Nowa propozycja może więc zainteresować raczej mniejsze sklepy niż sieci hipermarketów.