Pod względem wdrażania nowych technologii w bankowości detalicznej Polska od dawna jest prymusem. Wkrótce możemy jednak zabłysnąć jeszcze bardziej. Zgodnie z instrukcjami organizacji MasterCard od przyszłego roku wszyscy agenci rozliczeniowi, czyli operatorzy terminali do przyjmowania płatności kartami w sklepach, będą instalować tylko najnowocześniejsze urządzenia umożliwiające przyjmowanie płatności zbliżeniowych.
Terminali zbliżeniowych szybko przybywa / Dziennik Gazeta Prawna
Z kolei do końca 2016 r. agenci wymienią wszystkie starsze maszyny na terminale bezstykowe. W rezultacie za niecałe trzy i pół roku w każdym sklepie akceptującym karty bankowe w Polsce będzie można zapłacić bezstykowo, a nasz kraj stanie się drugim rynkiem na świecie (po Australii) mogącym się tym poszczycić.
To woda na młyn dla dwóch największych dostawców terminali – VeriFone oraz Ingenico. Obie firmy mają łącznie niemal 100 proc. rynku tych urządzeń. Co roku dostarczają kilkadziesiąt tysięcy maszyn. Średnia wartość każdej z nich wynosi ok. 1,2 tys. zł.
Według danych Narodowego Banku Polskiego na koniec I kw. tego roku funkcjonowało u nas 298 tys. terminali płatniczych, z czego 120 tys. działało w technologii bezstykowej. Z szacunków agentów rozliczeniowych wynika, że obecnie te liczby są już wyższe. Terminali ma być ponad 320 tys., w tym zbliżeniowych – prawie 150 tys. W Europie pod względem liczby urządzeń bezstykowych równać się z nami może jedynie Wielka Brytania. Tam jednak wszystkich maszyn jest kilkakrotnie więcej. Zatem ze względu na słabe nasycenie rynku urządzeniami zbliżeniowymi znaleźć taki terminal jest o wiele trudniej niż w Polsce.
Z wypowiedzi przedstawicieli agentów rozliczeniowych można wywnioskować, że większość z nich spodziewała się nowych instrukcji i jest na nie przygotowana. – Od początku naszej działalności instalujemy niemal wyłącznie terminale zbliżeniowe. Urządzenia starszego typu dzierżawimy jedynie części klientom, którzy życzyli sobie sprzętu przenośnego służącego do przyjmowania płatności np. w domu klienta – powiedział nam Grzegorz Brydak, dyrektor departamentu biznesu w firmie Polskie ePłatności. PeP ma obecnie 22 tys. terminali, z czego ponad 19 tys. przystosowane jest do technologii zbliżeniowej. Największy agent rozliczeniowy na naszym rynku – firma First Data Polska – ma sieć złożoną z ponad 100 tys. urządzeń. Obecnie niemal wszystkie nowo instalowane terminale tej firmy mają już funkcję zbliżeniową, a prawie połowa terminali FDP obsługuje już płatności bezstykowe. Największy konkurent FDP – spółka eService, zarządza siecią 80 tys. urządzeń. – Z tego 50 tys. może obsługiwać transakcje bezstykowe – zapewnia Agnieszka Siedlicka z eService.
Dynamiczny wzrost liczby terminali zbliżeniowych (na koniec 2011 r. było ich niecałe 50 tys.) przekłada się na wzrost transakcji przeprowadzanych z wykorzystaniem tej technologii. W pierwszej połowie ub.r. było ich ok. 30 mln. W pierwszej połowie tego roku tylko w sieci należącej do FDP naliczono ponad 17 mln transakcji zbliżeniowych. Z miesiąca na miesiąc ich liczba zwiększa się o kilkanaście procent. Eksperci podkreślają, że to zasługa nie tylko dynamicznie rosnącej sieci akceptacji, lecz także nasycenia rynku kartami zbliżeniowymi. Obecnie Polacy mają w portfelach ok. 17 mln takich plastików, podczas gdy wszystkich kart – ok. 34 mln.