Rynek płatności mobilnych w Polsce rozwija się dosyć płynnie, choć tego typu technologia nie jest jeszcze standardem. Nadal poszukuje się jednego wzorca, do którego dołączą wszystkie podmioty, banki jak i operatorzy. Kto zatem wygra tę walkę?

Czy elektroniczna portmonetka będzie wypierać transakcje gotówkowe? Czy płatności przez smartfona zastąpią tradycyjne operacje kartowe? Na te pytania próbowano odpowiedzieć podczas XIII Sympozjum Rynku Telekomunikacyjnego i Mediów.

NFC vs. inne systemy

Jak zauważyli niektórzy prelegenci aktualnie przewaga na polskim rynku, ale również światowym leży po stronie technologii NFC. Near Field Communication, czyli komunikacja bliskiego zasięgu. Za pomocą telefonu wyposażonego w moduł NFC w połączeniu ze specjalną kartą SIM możemy m. in. płacić zbliżeniowo za zakupy.

Tego typu technologię proponują telekomy T-Mobile i Orange, w kooperacji z bankami, wystawcami kart np. mBankiem, Polbankiem.

„NFC będzie podstawowym z kierunków, ale nie będzie jednego standardu” - zauważa jednak Paweł Kucharski z mBanku.

Niektóre podmioty w Polsce postanowiły bowiem iść nieco pod prąd, proponując własne systemy płatności mobilnych. Głośnym echem w mediach odbiła się szykowana rewolucja w sklepach Biedronki, która prawdopodobnie tworzy wraz z jedną z firm informatycznych własny system mobilnej portmonetki, aktywnej nie tylko w sklepach należących do Jeronimo Martins.

Jak wielokrotnie podkreślało JM, nie decydują się obecnie na wprowadzenie płatności bezgotówkowych za pomocą kart płatniczych, z uwagi na wysokość opłat transakcyjnych, które są w Polsce nadal jednymi z najwyższych w Europie. To rozwiązanie spowodowałoby obciążenie Klientów dodatkowym kosztem.

Z tego właśnie powodu właściciel Biedronki poszukuje alternatywnego rozwiązania. "System płatności mobilnych mógłby stać się w przyszłości wygodną alternatywą dla drogich płatności kartami, szczególnie jeśli do niego dołączą inne podmioty. Chcemy, aby system, który zostanie wdrożony w sieci Biedronka, był maksymalnie wygodny dla klienta. Jedną z aplikacji do płatności mobilnych testowaliśmy na początku tego roku, i została ona oceniona bardzo pozytywnie" informuje biuro prasowe.

Obecnie trwa ostateczna weryfikacja rozwiązań technicznych i potwierdzanie partnerstw. Dalsze szczegóły dotyczące realizacji firma poda w II kwartale 2013 roku. Jeszcze w tym samym kwartale można się spodziewać wdrożenia systemu. Jak informuje biuro prasowe umożliwienie płatności mobilnych nie będzie wiązało się z jakimkolwiek dodatkowymi opłatami po stronie klienta, ani nie wpłynie na poziom cen.

Ostatnim i dość głośnym wydarzeniem było pojawienie się oferty IKO w PKO BP. System polega na generowaniu na ekranie telefonu specjalnego kodu, nie tylko do płatności, ale i podejmowania gotówki z bankomatu. Technologia ta jest jak widać całkiem odmienna od NFC. Czy konkurencyjna?

„Wszystko co e- będzie też mobilne. Po co nam w takim razie karta? To jest błąd który opóźnia działanie technologii mobilnych. To właśnie leżało u podstaw naszego projektu” – stwierdza Wojciech Bolanowski z PKO BP i dodaje „nasze rozwiązanie jest prostsze technologiczne, stawia mniejsze wymagania użytkownikowi telefonu, ale nie można powiedzieć, że będziemy konkurować z NFC”.

Po co nam gotówka?

Czy klient w takiej sytuacji zaufa, że jego cały majątek może być w wersji elektronicznej i to w jego kieszeni?

„Jeżeli system urządzeń rozbuduje się, to gotówka będzie niepotrzebna. Dobrze jest mieć rozwiązanie dla ATM (bankomat – red.), ale jak chcę zapłacić za parking, to po co mi banknoty, kiedy potrzebuję bilonu?” – zauważa Milan Zika z PTC. Szybko jednak dodaje, że bez gotówki w dzisiejszym świecie nie da się żyć. Na razie.

Pamiętajmy, że elektroniczna portmonetka to tylko narzędzie komunikacji, wydajemy polecenie naszemu dostawcy, czyli dysponujemy naszymi pieniędzmi. Nie można szukać nadzwyczaj zaawansowanych technologii, bo tego nie oczekują klienci. Usługa musi być prosta, aby dotarła do jak największej liczny osób.

„Klienci czekają na powszechność, albo muszę nosić kartę i telefon, albo nie muszę. Żeby zdobyć akceptację technologii, trzeba uprościć system” – twierdzi dr Krzysztof Korus, radca prawny.

Jasno wynika z tego, że i NFC, i inne systemy płatności mobilnych nie są idealne. Każdy z tych systemów wymaga od klienta działania, zastanowienia się, wyboru, a to ogranicza jego zadowolenie z szybkości działania transakcji.

Nowoczesne rozwiązania w płatnościach zbliżeniowych będą szły w kierunku PFM (Personal Financial Management). Jest to tzw. funkcja kontomierza, która pozwala na skonsolidowanie w jednym miejscu wszystkich naszych rachunków i kart. Aktualnie właśnie technologia w USA idzie w tym kierunku. NFC może nie poradzić sobie z tym problemem, gdyż karta SIM wydawana jest tylko przez jeden bank, a nie choćby organizację płatniczą. Czy IKO oparte tylko o telefon sobie z tym poradzi? To zależy, ile podmiotów PKO uda się zaprosić do wspólnego przedsięwzięcia.