W ocenie towarzystw Polacy w całym kraju mają niską skłonność do ubezpieczenia swojego życia. Nie myślą o tym zwłaszcza młodzi ludzie. Z danych zakładów wynika, że średni wiek klientów, którzy kupują ubezpieczenia inwestycyjne, to ok. 40 lat. Starsi klienci są bardziej skłonni płacić wyższą składkę regularną. Im mniejsza miejscowość, tym niższa skłonność klientów do kupna czegoś więcej niż OC
Odsetek posiadaczy samochodów wykupujących polisy / DGP
– Ludzie uważają, że skoro dotąd nic złego im się nie działo, to tak już zostanie – wyjaśnia Aleksandra Leszczyńska, rzecznik AXA. – Jeśli już ubezpieczają siebie, to na nieduże sumy. Średnia wartość polisy na życie wynosi 30 tys. zł – dodaje.
Przedstawiciele firm ubezpieczeniowych wskazują, że na skłonność do kupowania polis wpływa miejsce zamieszkania. Mieszkańcom dużych miast można sprzedać nie tylko obowiązkowe polisy OC, lecz także ubezpieczenia autocasco czy inne majątkowe oraz życiowe.
– Z naszych obserwacji wynika, że pakiety ubezpieczeniowe OC plus AC dużo lepiej sprzedają się w dużych miastach powyżej 100 tys. mieszkańców – zaznacza Marcin Niewiadomski, członek zarządu Link4. – W mniejszych miejscowościach właściciele samochodów częściej ograniczają się do zakupu wyłącznie obowiązkowego OC, a i to nie zawsze – dodaje.
Zdaniem ubezpieczycieli kierowcy z mniejszych miejscowości oszczędzają na nieobowiązkowym ubezpieczeniu AC, bo mają niższe dochody. Ci w dużych miastach są zamożniejsi i jeżdżą nowszymi autami.
Krzysztof Michałek, kierownik ubezpieczeń komunikacyjnych Liberty Direct, wyjaśnia, że z tego powodu klienci mieszkający w większych miastach częściej decydują się na szerszą ochronę ubezpieczeniową. – Przewodzi tutaj Warszawa – wylicza Michałek. – Im nowszy samochód, tym większa skłonność do skorzystania z autocasco oraz innych polis dobrowolnych takich jak NNW czy assistance – dodaje. W jego ocenie w małych miejscowościach, gdzie średni wiek pojazdu przekracza 12 lat, w większości klienci decydują się tylko na obowiązkowe ubezpieczenia OC.
Znaczenie ma nie tylko wysokość zarobków i wartość pojazdu. – W dużych aglomeracjach wyższa jest świadomość ubezpieczeniowa. Mieszkają tam osoby lepiej wykształcone i bardziej świadome potrzeby ubezpieczeń – dodaje Marek Baran, rzecznik Link4.
Z tą opinią zgadza się Marcin Tarczyński, analityk Polskiej Izby Ubezpieczeń. Według niego mniejszej skłonności do kupowania polis osób z małych ośrodków nie da się wyjaśnić mniejszym ryzykiem. – Owszem, prawdopodobieństwo kolizji drogowej w mieście jest znacznie większe niż na wsi, ale jeśli wyjdziemy poza ubezpieczenia komunikacyjne, to np. szkody związane z żywiołami zdarzają się najczęściej poza miastami – wskazuje. W jego ocenie osoby mieszkające w mniejszych miejscowościach powinny zacząć zwracać większą uwagę na odpowiednią ochronę swojego majątku.

W małych miastach średnia wieku pojazdu przekracza 12 lat