Większość członków zespołu pracującego nad porozumieniem w sprawie obniżenia prowizji za płatności kartami swoje uwagi już przesłała do NBP.
Dziś mija wyznaczony przez NBP termin składania uwag do kształtu porozumienia w sprawie obniżki prowizji interchange. Opłata ta jest pobierana przez banki od każdej płatności kartą. Jak się dowiedzieliśmy, większość członków zespołu pracującego nad porozumieniem już uwagi przesłała. Ostateczny kształt kompromisowego rozwiązania ma zostać przedstawiony 30 marca podczas zebrania rady ds. systemu płatniczego.
Nadal nie wiadomo jednak, jak do porozumienia ustosunkuje się druga obok Visy organizacja płatnicza – MasterCard. Na decyzję trzeba będzie poczekać kilka tygodni. – W tym momencie nie mogę powiedzieć, jakie stanowisko zajmie MasterCard. Otrzymane z banku centralnego dokumenty musimy spokojnie przeanalizować. Sprawa jest bardzo ważna, chcemy mieć czas na rozważenie wszystkich za i przeciw – powiedział nam wczoraj Michał Skowronek, szef tej firmy w Polsce.
Organizacja ta nie bierze udziału w pracach zespołu ds. interchange. Deklaruje jednak, że stanowisko w sprawie porozumienia zajmie najpóźniej do 15 czerwca, kiedy dokument ma zostać przyjęty.
Zdaniem przedstawiciela Związku Banków Polskich jeżeli MasterCard nie przystąpi do porozumienia, może dokonać obniżek interchange na własną rękę. Jeżeli jednak tego nie zrobi, sytuacja się skomplikuje. – Oznaczać to może powstanie dwóch systemów o różnych stawkach. Może pojawić się ryzyko migracji wydawców kart do tego systemu, który oferuje wyższą prowizję – mówi Mieczysław Groszek, wiceprezes ZBP. – Ale to tylko hipotetyczna sytuacja, bo z pewnością podjęte zostaną wówczas prace regulacyjne ze strony władz i obniżka stawek interchange zostanie wprowadzona odgórnie, oczywiście dla wszystkich taka sama – dodaje przedstawiciel ZBP.

NBP proponuje, by od stycznia przyszłego roku obniżyć interchange z 1,6 proc. do 1,1 proc., a następnie w kolejnych latach do poziomu średniego w UE, czyli 0,7 proc.

Zbliżeniowo płacimy coraz częściej
W lutym Polacy zapłacili zbliżeniowo kartami Visa ponad 2 mln razy. Jak chwali się organizacja – to 20-krotny wzrost liczby transakcji w porównaniu z lutym ubiegłego roku. Dynamicznie rośnie także wartość transakcji. Dzięki temu Polska stała się pierwszym rynkiem w Europie pod względem liczby i wartości transakcji zbliżeniowych kartami Visa. Wyprzedziliśmy nawet Wielką Brytanię, gdzie kart bezstykowych jest znacznie więcej niż u nas. Polskie banki wydały do tej pory 6 mln plastików umożliwiających płatność bez wkładania karty do czytnika. Organizacja tłumaczy, że rosnąca popularność płatności bezstykowych jest możliwa dzięki rozwojowi sieci akceptacji. Obecnie można tak płacić w prawie 60 tys. terminali. Do końca tego roku takich urządzeń ma być 80 tys. Na początku ub. roku było ich mniej niż 11 tys. W ostatnich miesiącach udział terminali bezstykowych w ogóle wszystkich instalowanych urządzeń wzrósł do 30 proc.