Rząd pracuje nad założeniami do ustawy o odwróconym kredycie hipotecznym, dzięki któremu właściciele nieruchomości po zakończeniu kariery zawodowej mogliby dostawać dodatek do emerytury w zamian za zrzeczenie się swojego mieszkania na korzyść banku.
Udało nam się dotrzeć do symulacji Związku Banków Polskich, który policzył, komu skorzystanie z odwróconej hipoteki może się opłacać.
Okazuje się, że nie będzie się to kalkulować osobom przed ukończeniem 60. roku życia. Z symulacji wynika, że w tym wypadku otrzymywane dodatkowe świadczenie wynosić będzie kilka, maksymalnie kilkanaście procent emerytury otrzymywanej z ZUS, której średnia wysokość w ub.r wynosiła niecałe 1800 zł.
Wysokość dodatków z tytułu odwróconego kredytu hipotecznego / DGP
Na sporo większe korzyści mogą liczyć osoby, które zdecydują się skorzystać z takiej propozycji w wieku 65 lat. W zależności od wartości nieruchomości mogą liczyć na kilkaset, a nawet ponad 1000 zł dodatku do emerytury. I tak w przypadku własnościowego mieszkania w Szczecinie o wartości ok. 240 tys. zł dodatkowe świadczenie dla kobiety wyniosłoby blisko 295 zł, a dla mężczyzny – prawie 425 zł miesięcznie. Jeżeli na odwrócony kredyt zdecyduje się właścicielka domu w Białymstoku o wartości 568 tys. zł, dostanie 692,70 zł miesięcznie do emerytury. Mężczyzna może liczyć na ponad 1000 zł. Właścicielki mieszkania w Warszawie i gruntu pod Wrocławiem mogą liczyć na odpowiednio 455 zł i 480 zł. Gdyby te same nieruchomości należały do mężczyzn, mogliby oni otrzymać 657 zł i 694 zł.
Im starszy jest właściciel nieruchomości, który zdecyduje się skorzystać z odwróconego kredytu, tym wyższe otrzyma dodatkowe świadczenie. ZBP przyjął, że właściciel nieruchomości będzie chciał otrzymywać dodatkowe świadczenie w miesięcznych ratach do końca życia, którego długość wyniesie 84 lata dla kobiet i 80 lat dla mężczyzn.
Przy wyliczeniach założono także, że łączna wartość świadczeń wypłacanych w ramach odwróconego kredytu wynosić będzie maksymalnie 50 proc. wartości nieruchomości w chwili podpisywania umowy (wraz z odsetkami). – Takie normy obowiązują w większości krajów, na których odwrócony kredyt już funkcjonuje – mówi Norbert Jeziolowicz z ZBP. Ten limit ma stanowić dla banku zabezpieczenie na wypadek spadku wartości nieruchomości.
Mimo że dodatki nie są zbyt wysokie, chętnych na skorzystanie z odwróconej hipoteki może być wielu. – Świadczenia społeczne są u nas niskie, a jednocześnie wielu emerytów jest właścicielami wartościowych nieruchomości – mówi przedstawiciel ZBP.
Część ekspertów szacuje, że z odwróconego kredytu może w przyszłości korzystać nawet kilkanaście tysięcy osób rocznie. Nieco mniej optymistyczny pod tym względem jest jednak Robert Majkowski, prezes Funduszu Hipotecznego Dom, który oferuje podobne usługi. – Odwrócona hipoteka na świecie jest produktem niszowym i skierowanym głównie do osób niemających spadkobierców – mówi. – Maksymalny potencjał naszego rynku to 5 tys. umów rocznie – dodaje.
Na czym polega rozwiązanie oferowane przez FH Dom oraz drugi działający na rynku fundusz hipoteczny Familia? Klienci pragnący skorzystać z tego rozwiązania przekazują prawo własności mieszkania w momencie podpisania umowy, ale zachowują prawo do korzystania z niego. W zamian uzyskują dożywotnią rentę. Po śmierci właściciela spadkobiercy nie mają prawa do nadwyżek powstałych po sprzedaży mieszkania. W przypadku odwróconego kredytu spadkobiercy mają prawo pierwokupu nieruchomości lub otrzymają różnicę między środkami ze sprzedaży lokalu a wydatkami banku. Fundusze podpisują umowy na podstawie przepisów kodeksu cywilnego.
Lepiej zamień mieszkanie na mniejsze
Jeżeli wypłacana przez ZUS emerytura nie wystarcza na nasze potrzeby, a posiadamy mieszkanie, warto zastanowić się nad skorzystaniem z najprostszego rozwiązania, czyli zamiany na mniejsze. Jeżeli posiadamy lokal o wartości 400 tys. zł, możemy go sprzedać i za połowę tej kwoty kupić kawalerkę. Pozostałe 200 tys. zł możemy zdeponować w banku. Znalezienie lokaty terminowej z odsetkami na poziomie 5 – 6 proc. w skali roku nie sprawia obecnie problemu. Przy depozycie o wartości 200 tys. zł możemy liczyć na 10 – 12 tys. zł rocznie. Po uwzględnieniu podatku od zysków kapitałowych pozostanie nam 8,1 – 9,7 tys. zł, czyli 675 – 808 zł miesięcznie.