Prowadzę firmę usługową. W 2016 r. roku miałem problemy finansowe i nie zapłaciłem polis AC od dwóch firmowych pojazdów. Ubezpieczyciel domaga się w pozwie sądowym zapłaty prawie 10 tys. zł zaległych składek. Moim zdaniem niesłusznie: szkody żadne nie wystąpiły, ubezpieczenie jest dobrowolne, a poza tym skoro właśnie mijają trzy lata, to chyba już doszło do przedawnienia. Czy roszczenie jest zatem aktualne?
Tak, roszczenie zakładu ubezpieczeń jest słuszne. W art. 805 par. 1 kodeksu cywilnego (dalej: k.c.) postanowiono, że przez umowę ubezpieczenia ubezpieczyciel zobowiązuje się, w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa, spełnić określone świadczenie w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku, a ubezpieczający zobowiązuje się zapłacić składkę. Z orzecznictwa sądowego wynika zaś, że wspomniana umowa jest obustronnie zobowiązująca. Z jednej strony ubezpieczyciel ma obowiązek spełnienia świadczenia w przypadku wystąpienia określonego w umowie wypadku, z drugiej strony ubezpieczający ma obowiązek zapłaty składki (por. np. wyrok Sądu Rejonowego Szczecin‒Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie z 22 stycznia 2019 r., sygn. akt III C 778/18).
Na istnienie obowiązku zapłaty składki nie mogą mieć wpływu okoliczności związane z brakiem wystąpienia szkód w spornym okresie czy rodzaj zawartego ubezpieczenia (w tym przypadku autocasco). Podkreślić bowiem należy, że zasadniczym źródłem praw i obowiązków stron jest umowa ubezpieczeniowa i różnej rangi dokumentacja ubezpieczeniowa stanowiąca jej integralną część.
Do rozważenia pozostaje kwestia, czy roszczenie zakładu ubezpieczeń jest nadal aktualne, a dokładnie: czy nie jest przedawnione? Z art. 819 par. 1 k.c. wynika, że roszczenia z umowy ubezpieczenia przedawniają się z upływem trzech lat. Wspomniany termin przedawnienia roszczeń ma charakter szczególny w stosunku do ogólnej zasady z art. 118 k.c. (przepis znowelizowany w 2018 r.), z której wynika, że jeżeli przepis szczególny nie stanowi inaczej, termin przedawnienia wynosi sześć lat, a dla roszczeń o świadczenia okresowe oraz roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej ‒ trzy lata. Jednak koniec terminu przedawnienia przypada na ostatni dzień roku kalendarzowego, chyba że termin przedawnienia jest krótszy niż dwa lata.
Z kolei okoliczność wniesienia pozwu do sądu przez ubezpieczyciela ‒ mimo upływu trzech lat ‒ może nie świadczyć o przedawnieniu zobowiązania. Jest tak dlatego, że samo wniesienie pozwu, co do zasady, przerywa bieg przedawnienia roszczeń, co wynika z art. 123 par. 1 pkt 1 k.c. Zgodnie z tą regulacją bieg przedawnienia przerywa każda czynność przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznawania spraw lub egzekwowania roszczeń danego rodzaju albo przed sądem polubownym, przedsięwzięta bezpośrednio w celu dochodzenia lub ustalenia albo zaspokojenia lub zabezpieczenia roszczenia.
W ocenie tej kwestii pomocne może być stanowisko wynikające z wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 18 stycznia 2019 r. (sygn. akt VII AGa 469/18), z którego istoty wynika, że sprawą kluczową jest moment wniesienia pozwu do sądu. W przypadku gdy zostanie on wniesiony po dacie ustawowego przedawnienia, to zarzut przedawnienia będzie skuteczny. Jednak w przeciwnym wypadku, np. wniesienia powództwa przed upływem trzyletniego okresu przedawnienia (nadania w placówce pocztowej), przy założeniu jednak, że wpłynie ono faktycznie do sądu po tym okresie, wspomniany zarzut nie będzie już skuteczny.
Zatem okoliczność, że formalnie minął okres trzyletni, sama w sobie nie może stanowić podstawy do uchylenia się od obowiązku zapłaty zaległych składek na ubezpieczenie autocasco. Istotne jest, że ubezpieczyciel wniósł powództwo jeszcze przed upływem tego okresu.
Podstawa prawna
Art. 118, art. 123 par. 1 pkt 1, art. 805 par. 1, art. 819 par. 1 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 1025 ze zm.).