Przepisy wykluczające stwierdzenie z mocą wsteczną nieważności umowy kredytu zawierającej nieuczciwy warunek dotyczący ryzyka kursu walutowego są niezgodne z prawem unijnym. Orzekł tak Trybunał Sprawiedliwości UE w węgierskiej sprawie. Polscy frankowicze uważają, że to dobry znak, a orzeczenie powinni wziąć sobie do serca nadwiślańscy sędziowie.
Na Węgrzech w 2014 r. przyjęto kilka ustaw frankowych, w założeniu mających pomóc obywatelom (choć wiele osób uważa, że były one korzystne przede wszystkim dla banków). Wprowadzone regulacje stanowiły, że osoba zaciągająca kredyt nie może ze skutkiem obejmującym okres przed datą wydania orzeczenia sądowego w przedmiocie stwierdzenia nieważności unieważnić umowy kredytu zawierającej nieprzewidziany w sposób bezpośredni w tych ustawach nieuczciwy warunek, np. dotyczący ryzyka kursu walutowego. W największym uproszczeniu: ustawa ograniczała możliwość uznania całej umowy kredytowej za nieważną. Zdaniem TSUE – niesłusznie.
Luksemburscy sędziowie podkreślili w wydanym orzeczeniu, że uznanie umowy za nieważną musi być dopuszczalne w wypadku, gdy kontrakt nie może obowiązywać bez nieuczciwego warunku. A klauzula ryzyka walutowego określa główny cel umowy.
„W takim przypadku utrzymanie umowy nie wydaje się zatem możliwe z prawnego punktu widzenia, co jednak powinien ocenić sąd odsyłający” – stwierdził TSUE. Jakkolwiek więc pozostawił ostateczną ocenę sądowi krajowemu, to wyraził pogląd, że wadliwie sformułowany warunek walutowy powinien przełożyć się na nieważność całej umowy. W polskim orzecznictwie dominuje pogląd, że w sytuacji niedozwolonego postanowienia dotyczącego klauzul przeliczeniowych możliwe jest „uzupełnienie” umowy poprzez odwołanie np. do konstrukcji godziwego zysku banku lub odesłanie do średniego kursu NBP.
Zarazem jednak konstrukcja umów kredytowych na Węgrzech odbiegała od tych oferowanych przez polskie banki. W efekcie przełożenie orzeczenia w sprawie węgierskiej na sytuację polskich kredytobiorców nie jest oczywiste. Istotne jednak dla rodzimych frankowiczów jest to, że TSUE po raz kolejny ujął się za słabszą stroną kontraktu. Mając na uwadze, że na rozstrzygnięcie czeka kilka polskich spraw, jest to zdaniem frankowiczów dobra wróżba.

orzecznictwo

Wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE z 14 marca 2019 r., sygn. akt C-118/17.