Polska Grupa Górnicza chciałaby sprzedać swój majątek ciepłowniczy jednemu z udziałowców, czyli Węglokoksowi – ustalił DGP. Szacunkowy koszt transakcji to 60–80 mln zł.
Zakład Elektrociepłowni to – obok 11 kopalń węgla kamiennego – część majątku przejęta w tym roku przez Polską Grupę Górniczą od Kompanii Węglowej. W jego skład wchodzą trzy elektrociepłownie (dwie w Rybniku, jedna w Marklowicach) oraz trzy ciepłownie (w Rybniku, Pszowie i Wodzisławiu Śląskim). Ich łączna zainstalowana moc to ok. 380 MW.
– Sprzedaż Zakładu Elektrociepłowni jest przez PGG rozważana. Węglokoks jest naszym naturalnym partnerem, zapewniającym synergię w ramach grupy – powiedział DGP Tomasz Głogowski, rzecznik Polskiej Grupy Górniczej. Węglokoks brał udział w tworzeniu PGG – jego zaangażowanie w tej spółce to 700 mln zł (konwersja zadłużenia na udziały). Wielokrotnie również wcześniej ratował Kompanię Węglową licznymi przedpłatami za węgiel.
Czy ewentualna transakcja to kolejny zastrzyk finansowy dla PGG, która ujawniła niedawno, że jej planowana strata w 2016 r. wyniesie ok. 500 mln zł zamiast zaplanowanych 380 mln zł? Cały Zakład Elektrociepłowni może być wart według naszych szacunków 60–80 mln zł. Węglokoks z kolei zamierza rozwijać swoją część energetyczną. Firma przyznaje, że jest zainteresowana, ale tylko jedną z elektrociepłowni.
– Potwierdzamy nasze zainteresowanie aktywami PGG w postaci Elektrociepłowni Chwałowice w celu nawiązania ściślejszej współpracy w zakresie zarządzania infrastrukturą energetyczną będącą w posiadaniu obu spółek – mówi DGP Paweł Cyz, rzecznik Węglokoksu. – Włączenie tych aktywów w strukturę Węglokoksu i połączenie z Węglokoksem Energią powinno pozwolić na osiągnięcie wymiernych korzyści z zarządzania wspólną infrastrukturą oraz przynieść planowane efekty synergii – dodaje i przypomina, że działanie takie nawiązuje do pierwotnej koncepcji Węglokoksu i Kompanii Węglowej o budowie wspólnego przedsięwzięcia energetycznego.
W tym celu już w 2014 r. powstała spółka Wspólne Przedsiębiorstwo Energetyczne, która z czasem przekształciła się w obecną Węglokoks Energię. – Rozważane są różne scenariusze finansowania tej potencjalnej transakcji. W grę może wchodzić kredyt zaciągnięty przez Węglokoks Energię oraz ewentualna kompensata wzajemnych zobowiązań. Na tym etapie nie można także wykluczyć wniesienia przedmiotowych aktywów przez PGG i objęcia udziałów w Węglokoksie Energii – wylicza Cyz.
Dziś po południu w siedzibie PGG w Katowicach ma się odbyć konferencja Krzysztofa Tchórzewskiego, szefa resortu energii, oraz wiceministra Grzegorza Tobiszowskiego. Mają oni podsumować piątkową decyzję Komisji Europejskiej, która zaakceptowała niemal 8 mld zł pomocy publicznej na likwidację kopalń w Polsce w latach 2015–2018. Do wczoraj ministrowie mieli też ogłosić, czy zdecydowali o połączeniu PGG i Katowickiego Holdingu Węglowego, jednak do momentu zamknięcia tego wydania gazety potwierdzenia spotkania szefów resortu ze stroną społeczną w KHW nie było.
Węglokoks obok Enei i Towarzystwa Finansowego Silesia ma być jednym z podmiotów biorących udział w restrukturyzacji KHW. Zdaniem resortu energii na uratowanie holdingu potrzeba 700 mln zł (350 mln zł zadeklarowała Enea, 200 mln zł TF Silesia, a 150 mln zł Węglokoks, który 100 mln zł przekazał już w tym roku holdingowi w formie przedpłat). ⒸⓅ
Reforma handlu CO2 łagodniejsza dla Polski
Sektor energetyczny w państwach, których gospodarka opiera się na paliwach kopalnych, nie może ponosić kosztów zaostrzenia regulacji klimatycznych – uważa koalicja sześciu państw (Polska, Bułgaria, Chorwacja, Estonia, Grecja i Rumunia) należących do stowarzyszenia Eurelectric. Chodzi o reformę systemu handlu uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla (EU ETS).
Do oficjalnego stanowiska Eurelectric Polskiemu Komitetowi Energii Elektrycznej udało się wprowadzić kwestię rekompensaty kosztów związanych z planowanymi zmianami w systemie. To dobra wiadomość dla naszego sektora, ponieważ stowarzyszenie skupiające firmy i instytucje energetyczne z UE ma zazwyczaj spory wpływ na kształt unijnych regulacji elektroenergetycznych. Na ostatnim spotkaniu w Brukseli rada Eurelectric zarekomendowała wprawdzie zaostrzenie systemu EU ETS, ale stwierdziła też potrzebę proporcjonalnego zwiększenia tzw. mechanizmów kompensacyjnych (wyższy przydział nieodpłatnych uprawnień do emisji CO2). Zwiększeniu miałby ulec również Fundusz Modernizacyjny – w związku z zakupem droższych uprawnień do emisji oraz potrzebą większych inwestycji w technologie niskoemisyjne.
Najwięksi gracze rynku podkreślają potrzebę szybkiego zmniejszenia podaży uprawnień do emisji CO2 w systemie EU ETS, co doprowadzi do wzrostu ceny pozwoleń. To podniesie rentowność elektrowni gazowych oraz źródeł niskoemisyjnych, ale uderzy w elektrownie węglowe, na których opiera się polska gospodarka. Reformą systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2 8 grudnia zajmie się Komisja ds. Środowiska Parlamentu Europejskiego.