„Ostrowiec jest jednym z niekonwencjonalnych instrumentów, jaki może być wykorzystany przeciwko państw bałtyckich” - powiedziała prezydent w wywiadzie dla litewskiego radia publicznego LRT. „Naszym najważniejszym zadaniem jest poinformowanie o tym społeczności międzynarodowej”, także o tym, że w trakcie budowy siłowni w Ostrowcu zdarzają się awarie i incydenty - podkreśliła.
„Projekt realizowany w tajemnicy stanowi zagrożenie nie tylko dla nas, ale też dla całego regionu” - powiedziała Dalia Grybauskaite. Poinformowała, że kwestie bezpieczeństwa budowy siłowni na Białorusi poruszy podczas wtorkowego spotkania w Rydze z wiceprezydentem USA Josephem Bidenem.
„Budowana siłownia w Ostrowcu stwarza duże zagrożenie nie tylko dla Litwy, lecz także dla innych państw europejskich, skandynawskich” - powiedział z kolei litewski minister energetyki Rokas Masiulis, podczas wtorkowej konferencji w Wilnie nt. bezpieczeństwa i zagrożeń dla Europy, jakie niesie siłownia budowana na Białorusi przy współudziale Rosji.
Minister przypomniał, że siłownie atomowe mają trzy strefy zagrożenia. Pierwsza znajduje się w promieniu 100 kilometrów, druga – w promieniu 300 kilometrów, trzecia – w promieniu tysiąca kilometrów. W przypadku siłowni budowanej w Ostrowcu do pierwszej strefy trafia Wilno, do drugiej – Ryga i północ Polski, do trzeciej – najbardziej zaludnione tereny Szwecji, Niemcy i inne państwa europejskie.
„W przypadku katastrofy atomowej takie odległości są łatwe do pokonania, dlatego też bardzo poważnie należy się zastanowić nad kwestią siłowni w Ostrowcu” - powiedział minister Masiulis.
W ocenie byłego prezydenta Litwy Valdasa Adamkusa, „siłownia w Ostrowcu jest budowana jako narzędzie polityczne, a nie jako źródło energii elektrycznej”. „Kreml buduje ognisko napięcia i zagrożenia” - powiedział podczas wileńskiej konferencji Adamkus.
Litwa niejednokrotnie zwracała się do Białorusi z propozycją powołania międzynarodowej grupy ekspertów, która zbadałaby bezpieczeństwo budowy siłowni w Ostrowcu i przedstawiłaby swoje rekomendacje. Białoruś odmawia jednak przyjęcia międzynarodowych ekspertów i nie przedstawia szczegółowych informacji dotyczących budowy siłowni.
Białoruska elektrownia atomowa w obwodzie grodzieńskim, położona w pobliżu miasta Ostrowiec, ma się składać z dwóch bloków energetycznych rosyjskiej produkcji z reaktorami nowej generacji WWER-1200 o mocy 1200 MW każdy. Okres eksploatacji przewidziano na 60 lat. Paliwem ma być nisko wzbogacany uran U-235. Źródłem zaopatrzenia w wodę do systemów chłodzenia będzie rzeka Wilia, płynąca później w kierunku Wilna. Pierwszy blok ma zostać uruchomiany w 2018 roku, a drugi - w 2020 roku.