Polska konsekwentnie ogranicza emisje CO2, ponieważ w pełni akceptuje podróż w kierunku gospodarki niskoemisyjnej. Nie może ona jednak mieć charakteru kampanii wymierzonej w technologie konwencjonalne i bezrefleksyjnie uderzać w odbiorców energii elektrycznej.

Architekci unijnej polityki klimatycznej z Brukseli powinni pamiętać, że głowy państw, już raz, w 2007 r., umówiły się na konkretne cele redukcji i narzędzia, którymi będą je osiągać. Kolejne próby ingerencji w rynkowe narzędzie, jakim z założenia jest system handlu emisjami EU ETS, mogą budzić obawy o prawo państw członkowskich do swobodnego kształtowania polityki paliwowej. Konsekwencje płynące z proponowanej reformy systemu handlu emisjami będą dla Europy poważne. Spadek konkurencyjności unijnej gospodarki jest najważniejszą z nich. Dla Polski oznaczać to może wzrost rachunków za energię elektryczną oraz obniżenie bezpieczeństwa energetycznego opartego na własnych zasobach węgla brunatnego i kamiennego.
Dlaczego Polski Komitet Energii Elektrycznej, skupiający branżę energetyczną, sprzeciwia się przemodelowaniu systemu EU ETS, wspierając tym samym polski rząd na międzynarodowej arenie?
Narzędziem, którego zastosowanie ma pozwolić na osiągnięcie 20 proc. redukcji emisji CO2 w 2020 r., miała być coroczna redukcja dostępnych uprawnień do emisji CO2 o 1,74 proc., w okresie 2013–2020. Wycofanie w tym okresie na trwałe z rynku 900 mln uprawnień do emisji oznaczałoby w praktyce zwiększenie dynamiki redukcji dostępnych uprawnień powyżej ustalonego i obowiązującego poziomu 1,74 proc. rocznie, a w efekcie także zwiększenie celu redukcji emisji. Według analiz PKEE wycofanie na trwałe z rynku 900 mln uprawnień w latach 2013–2020 oznaczałoby de facto zwiększenie celu redukcji emisji CO2 w tym okresie o 6 proc. dla instalacji objętych systemem EU ETS, w tym elektrowni. Realnie osłabi to konkurencyjność Europy.
Polska jest najlepszym przykładem udanej próby godzenia ambitnych celów redukcji emisji CO2 i ograniczania wpływu energetyki na środowisko z zapewnieniem stabilnych dostaw jak najtańszej energii elektrycznej. Wsiedliśmy już do tego pociągu i jedziemy w kierunku niskoemisyjnej gospodarki. Nie musi to oznaczać odejścia od technologii konwencjonalnych. Dzięki inwestycjom w nowoczesne bloki energetyczne również osiągamy spadek emisji CO2 oraz dwutlenku siarki, tlenków azotu i pyłów.
Partnerem cyklu jest pge Polska grupa energetyczna