Polska może być regionalnym hubem w zakresie dostarczania części do elektrowni jądrowych w regionie. Chodzi m. in. o Ukrainę czy Czechy, uważa prezes Westinghouse Electric Poland Mirosław Kowalik.
"W Ukrainie reaktor AP 1000 też dostał akceptację rządu ukraińskiego zgodę i po zakończeniu wojny będzie realizował energetykę opartą o AP 1000. Jesteśmy w Czechach i wielu innych krajach, więc Polska dzięki tej decyzji może sobie utorować drogę, żeby być regionalnym hubem w zakresie dostarczania części inżynieryjnych i dostaw do tych elektrowni" - powiedział Kowalik podczas konferencji EuroPower 2022.
Amerykański Westinghouse został wybrany w październiku przez polski rząd do realizacji projektu pierwszej elektrowni jądrowej.
Westinghouse jest obecny w Polsce od ponad roku i ma swoje biuro w Krakowie, Na jego bazie chce utworzyć centrum inżynieryjne.
"Ważne jest, żeby przygotować specyfikację zakupową, bo konstrukcja AP 1000 jest prosta - modułowa. […] Ta konstrukcja umożliwia nam to, że część podmodułów może być zakupiona w Polsce i wykonywana przez polskie firmy. Część projektowa jest istotna bo trzeba zaplanować produkcję w regionie, żeby większość tych krytycznych elementów była gotowa na 2026 rok" - dodał Kowalik.
Westinghouse jest gotowy wziąć udział w budowie elektrowni jądrowej także w drugiej lokalizacji w Polsce.
Zgodnie z przyjętym przez Radę Ministrów harmonogramem, budowa pierwszej polskiej elektrowni jądrowej rozpocznie się w 2026 r., a w 2033 r. uruchomiony zostanie pierwszy blok elektrowni jądrowej o mocy około 1-1,6 GW. Kolejne bloki będą wdrażane co 2-3 lata, a cały program jądrowy zakłada budowę bloków jądrowych o łącznej mocy zainstalowanej od ok. 6 do 9 GWe w oparciu o sprawdzone reaktory jądrowe generacji III (+).
(ISBnews)