Walka o unijny pakiet Fit for 55 toczy się w negocjacjach kuluarowych, ale i na arenie wewnętrznej, gdzie każda próba zmiękczenia stanowiska rządu jest kontrowana przez Solidarną Polskę.
Walka o unijny pakiet Fit for 55 toczy się w negocjacjach kuluarowych, ale i na arenie wewnętrznej, gdzie każda próba zmiękczenia stanowiska rządu jest kontrowana przez Solidarną Polskę.
Unijni liderzy uzgodnili w zeszłym tygodniu pięć kolejnych regulacji z pakietu Fit for 55. Ustalenia dotyczą m.in. budzących największe kontrowersje w Polsce norm dla aut oraz nowego systemu ETS i będą podstawą do negocjacji między państwami a Parlamentem Europejskim. Samo przyjęcie wytycznych - wymagających poparcia kwalifikowanej większości stolic - to sygnał, że dla forsowania danego elementu Fit for 55 jest w UE masa krytyczna.
Porozumienie dotyczy także wycofania ze sprzedaży w 2035 r. aut z silnikami spalinowymi. Nie powiodły się próby przeciwników zakazu, żeby podważyć zasadniczy cel lub choćby opóźnić termin jego realizacji do 2040 r. Jak podała minister klimatu Anna Moskwa, Polska wyraziła w głosowaniu „stanowczy sprzeciw” wobec przyjętego stanowiska. Minister twierdzi, że rynki i społeczeństwa nie są gotowe na deklarację jakiejkolwiek daty. Ważyć będą się jeszcze losy silników hybrydowych i opartych na paliwach syntetycznych. O ich potencjalnym dopuszczeniu do dalszej sprzedaży miałyby zadecydować wyniki przeglądu zrealizowanego do 2026 r. przez Komisję Europejską, która dziś jest sceptyczna. Warszawa zagłosowała przeciw przyjętemu stanowisku, mimo że na zeszłorocznym szczycie klimatycznym w Glasgow podpisała deklarację o dążeniu do eliminacji ze sprzedaży aut innych niż zeroemisyjne najpóźniej do 2040 r., a do 2035 r. na wiodących rynkach. Na podpis nie zdecydowały się wówczas m.in. Niemcy i Francja.
Stolice uzgodniły też, by nowy system opłat za uprawnienia do emisji CO2 z transportu drogowego i budynków uruchomić w 2027 r., o rok później, niż proponowała Komisja. Główny instrument łagodzący wzrost kosztów ciepła i transportu - Społeczny Fundusz Klimatyczny - ma otrzymać budżet 59 mld euro do 2032 r. zamiast 72 mld przewidywanych przez KE. O większe pieniądze ubiegała się m.in. Polska, ale twardy opór postawili „unijni skąpcy”: Duńczycy, Finowie i Holendrzy. Warszawie udało się za to wynegocjować korzystne dla siebie zapisy dotyczące ciepłownictwa sieciowego, które pozostawiają furtkę do przyznania instalacjom tego typu darmowych uprawnień na okres przejściowy, żeby wesprzeć dekarbonizację.
- To właśnie o tego typu szczegółowe ustępstwa toczy się gra - tłumaczy nam jeden z rozmówców z rządu. Przyznaje, że na zmianę fundamentalnych założeń pakietu nie ma dziś szans, ale można ubiegać się o dodatkowe fundusze albo wyłączenia, które uwzględnią specyficzną sytuację Polski. - W sprawie ciepłownictwa wynegocjowaliśmy rozwiązania, które dadzą sektorowi kilka lat potrzebnych na modernizację. A jeszcze na początku prezydencji francuskiej szanse, żeby to przeforsować, wydawały się niewielkie - mówi. Oficjalnie politycy Zjednoczonej Prawicy są na „nie” wobec całego Fit for 55. W krytykę unijnej polityki włączyła się także szefowa resortu klimatu. „[Wiceszef KE Frans] Timmermans mówi, że potrzebujemy Fit, żeby walczyć z Putinem. Rozmawiam z ukraińskimi ministrami. Żaden nie powiedział, że Ukraina potrzebuje pakietu Fit, żeby wygrać wojnę. Potrzebują silnego sąsiada i partnera do współpracy i odbudowy. Fit osłabia polską gospodarkę i społeczeństwo” - napisała na Twitterze minister Moskwa.
Nasi rozmówcy tłumaczą, że rząd nie ma wyjścia - musi jednoznacznie odrzucać Fit for 55, jeśli nie chce wystawić piłki koalicjantom z Solidarnej Polski. - Szans zablokowania zakazu aut spalinowych nie było, ale nie mogliśmy zachować się inaczej. Przypomnijmy sobie krzyk, jaki podniósł się w Polsce wokół zapisanych w kamieniach milowych opłat dla właścicieli aut. Gdybyśmy się zgodzili albo choćby próbowali niuansować stanowisko, Solidarna Polska wykorzystałaby to przeciwko rządowi - wskazuje nasze źródło. Dodaje, że podnoszone przez ugrupowanie Zbigniewa Ziobry „buńczuczne postulaty” utrudniają zadanie dyplomatom na etapie, kiedy nie ma opcji weta, a ewentualne sukcesy są wynikiem rozmów kuluarowych. - Solidarna Polska ma proste rozwiązania na wszystko, ale nikt nie mówi o ich konsekwencjach - dodaje.
Tymczasem podejście SP do Fit for 55 jest niezmienne, a partia Ziobry zamierza w najbliższym czasie podnosić kwestię zarówno podatku od samochodów spalinowych, jak i zakazu ich sprzedaży. Ugrupowanie sprzeciwia się także ETS2. Solidarna Polska - według naszych rozmówców - stoi też na stanowisku, że Polska powinna sprzeciwiać się wszystkim rozwiązaniom z pakietu dla samej zasady (ich zawetowanie w pojedynkę jest niemożliwe). - PiS popełniło liczne błędy w polityce europejskiej. Kamienie milowe nie były zaakceptowane przez cały rząd, ale przez mechanizm warunkowości pozbawiliśmy się instrumentów oddziaływania na UE. Niezależnie od losów Fit for 55 część rozwiązań i tak jest już zapisana w Krajowym Planie Odbudowy - twierdzi nasze źródło w ugrupowaniu Ziobry.
Na jutrzejszym posiedzeniu rządu Solidarna Polska - dodaje inny rozmówca - może sprzeciwić się projektowi noweli ustawy odległościowej 10H. Dzisiaj ma zostać ustalone stanowisko partii w tej sprawie. Ustawa zakłada możliwość wprowadzania przez gminy lokalnego planu zagospodarowania, zgodnie z którym będzie można budować wiatraki w odległości mniejszej niż 10-krotność wysokości wiatraka, jednak nie mniejszej niż 500 m od zabudowań. ©℗
www.gazetaprawna.pl/biznes-i-klimat/
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama