Związkowcy oczekują, że do rozmów w sprawie naprawy sytuacji w górnictwie dołączy premier Ewa Kopacz. Jak powiedział w rozmowie z TVP Info Jarosław Grzesik, szef górniczej "Solidarności", to właśnie szefowa rządu jest dla strony związkowej partnerem do negocjacji.

"Sztab protestacyjno-strajkowy postanowił, że partnerem dla strony społecznej mogą być tylko ludzie, którzy będą mieli kompetencje i będą upoważnieni, by zawierać stosowne porozumienia. Naszym zdaniem najlepiej, gdyby przewodniczył stronie rządowej premier, czyli pani Ewa Kopacz" - powiedział Jarosław Grzesik, szef górniczej "Solidarności", w rozmowie z TVP Info.

Dzisiejsze rozmowy zostały zerwane po nieco ponad dwóch godzinach w atmosferze skandalu. Jak podają przedstawiciele związków zawodowych - podsekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jakub Jaworowski nazwał działania związkowców "pajacowaniem". Na konferencji prasowej po rozmowach przedstawiciele rządu przepraszali i podkreślali, że są cały czas gotowi do wznowienia negocjacji.

W środę rząd przyjął program naprawczy Kompanii Węglowej. Zakłada on między innymi wygaszenie pracy czterech kopalń: Bobrek-Centrum w Bytomiu, gliwicko-zabrzańskiej Sośnica-Makoszowy, a także kopalni Pokój w Rudzie Śląskiej i Brzeszcze w Brzeszczach. Pracę ma stracić kilka tysięcy osób, pozostali mają mieć zagwarantowane zatrudnienie. Obecnie zakłady generują około 200 milionów złotych straty miesięcznie. Rząd twierdzi, że bez restrukturyzacji, już w lutym może zabraknąć pieniędzy na wynagrodzenia dla pracowników zakładów należących do Kompanii. W związku z ogłoszeniem planów rządu, ponad 1000 osób protestuje w tych kopalniach.