Jeżeli w czasie obowiązywania taryfy na sprzedaż gazu koszty zakupu surowca przekroczą prognozowane, nadwyżkę będzie można – jako koszty uzasadnione – przenieść na kolejną taryfę. Będzie to można zrobić w długim okresie, w ciągu 36 miesięcy od 1 stycznia 2023 r. Takie rozwiązanie przewiduje nowelizacja prawa energetycznego, którą Sejm uchwalił w piątek. Ma zapobiec ryzyku dużej, skumulowanej i jednorazowej podwyżki rachunków w 2022 r. Powód tej poselskiej inicjatywy to drastyczny skok cen gazu na światowych rynkach.
Jeżeli w czasie obowiązywania taryfy na sprzedaż gazu koszty zakupu surowca przekroczą prognozowane, nadwyżkę będzie można – jako koszty uzasadnione – przenieść na kolejną taryfę. Będzie to można zrobić w długim okresie, w ciągu 36 miesięcy od 1 stycznia 2023 r. Takie rozwiązanie przewiduje nowelizacja prawa energetycznego, którą Sejm uchwalił w piątek. Ma zapobiec ryzyku dużej, skumulowanej i jednorazowej podwyżki rachunków w 2022 r. Powód tej poselskiej inicjatywy to drastyczny skok cen gazu na światowych rynkach.
– Rozwiązanie to jest uzasadnione nagłym wzrostem cen gazu na świecie, co wynika ze wzrostu popytu, lecz także, o czym się głośno mówi, z wykorzystywania pozycji rynkowej przez rosyjski Gazprom. Jest również kierunkowo zgodne z ostatnimi propozycjami Komisji Europejskiej, która w ogłoszonym komunikacie wskazywała, iż obniżanie cen dla odbiorców końcowych jest jednym z mechanizmów mogących neutralizować wysokie ceny energii dla odbiorców – komentuje Wojciech Wrochna, partner w Kancelarii Kochański i Partnerzy.
Diagnozę sytuacji na rynku gazu przedstawił też, podczas prac nad ustawą, szef sejmowej Komisji ds. Energii Marek Suski: – Niektórzy znawcy twierdzą, że Putin dogadał się z szejkami i obecne wzrosty cen są efektem pewnej zmowy cenowej, jednak Polska nie jest takim mocarstwem, żeby miała na to wpływ – stwierdził. – Zakładamy, że wzrost cen będzie trendem krótkotrwałym i po jakimś czasie wrócą one do akceptowalnego poziomu. Jak jednak przyznał, gdyby było inaczej, prędzej czy później znajdzie to odbicie w cenach. – Celem inicjatywy – mówił Suski – jest ratowanie naszego rynku gazu – i firm, i odbiorców. Według niego propozycja ta była konsultowana z biznesem. O komentarz do niej poprosiliśmy Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, jednak spółka go odmówiła.
Mecenas Wojciech Wrochna zauważa, że nowe przepisy mają charakter czasowy, czyli w praktyce pozwolą na rozłożenie wzrostu kosztów zakupu gazu na cztery lata. Zwraca też uwagę na to, że zmiany te są fakultatywne dla przedsiębiorstw.
– W roku 2022 przedsiębiorstwa będą mogły wnioskować o taryfę niższą niż ta, do której byłyby uprawnione, biorąc pod uwagę wysokie koszty zakupu gazu. Jednocześnie będą mogły te koszty odzyskać w taryfach w latach późniejszych – przez 36 miesięcy, począwszy od roku 2023 – opisuje.
Jak przyznaje, w konsekwencji odbiorca i tak te koszty poniesie, tylko w dłuższym okresie.
Ocenia, że – z perspektywy odbiorcy – jest to na pewno dobre rozwiązanie, bo pozwoli na ochronę przed nagłym skokiem taryf. Koszty te będzie jednak musiał ponieść w przyszłości.
Ustawa była błyskawicznie procedowana. Grupa posłów Prawa i Sprawiedliwości wniosła jej projekt do Sejmu w poniedziałek, w środę odbyło się pierwsze czytanie, w czwartek – drugie, a w piątek – głosowanie. To nadzwyczajne tempo prac wyjaśnia uzasadnienie ustawy. Przypomina ono, że aby taryfa uwzględniająca nowe przepisy mogła obowiązywać od nowego roku, musi zostać opublikowana najpóźniej 17 grudnia br.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama