Polska z udziałem przemysłu w PKB na poziomie ponad 26 proc., choć nazywana przez niektórych montownią Europy, to dla wielu stanowi obiekt zazdrości ze względu na posiadany potencjał rozwojowy. W Unii Europejskiej rośnie bowiem świadomość, że gospodarka Wspólnoty i poszczególnych państw członkowskich może zbudować swoją pozycję w globalnym łańcuchu dostaw tylko dzięki rozwojowi przemysłu – nowoczesnego, zaawansowanego technologicznie, stabilnego pod względem finansowania i konkurencyjnego.
Stworzenie takiego przemysłu jest także elementem polskiej Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, która może się wpisać, a nawet istotnie zdeterminować kształt nowej polityki przemysłowej UE. Podczas ósmej edycji Europejskiego Forum Nowych Idei, organizowanego przez Konfederację Lewiatan od 26 do 28 września, szukaliśmy odpowiedzi na pytanie, jakiej polityki przemysłowej potrzebuje Europa i jak Polska może się w tę politykę wpisać.

Potrzeba nam nowej polityki przemysłowej

Przez wiele lat przemysł nie był dla decydentów ulubioną częścią gospodarki. Ociężały, z przerośniętym zatrudnieniem, wysokimi kosztami działalności, generujący wiele problemów społecznych i środowiskowych, przegrywał w konkursie atrakcyjności z usługami – nowoczesnymi, elastycznymi, dającymi szansę na wysokie stopy zwrotu przy relatywnie niskich nakładach. Ta narracja wpisywała się także w korzystne z punktu widzenia efektywności polityki gospodarczej wspieranie przedsiębiorczości w wydaniu MSP. Małe firmy w większości są bardziej skłonne do podejmowania działalności w sektorze usług, ze względu na relatywnie niski próg wymaganych do rozpoczęcia działalności nakładów kapitałowych.
Oczywiście mądra polityka wsparcia MSP, a przede wszystkim ich dalszego rozwoju, unowocześnienia, cyfryzacji i umiędzynarodowienia, jest bardzo potrzebna, ale w polityce gospodarczej należy zachować odpowiednie proporcje wszystkich kluczowych sektorów. Warto podkreślić, że to przede wszystkim przemysł jest miejscem tworzenia stabilnych miejsc pracy, znaczącej wartości dodanej oraz generowania innowacji. W szczególności dotyczy to dużego przemysłu, który wspólnie z małymi i średnimi firmami jest w stanie tworzyć dobrze funkcjonujący ekosystem.

Rekomendacje przemysłu europejskiego

Równolegle z EFNI, 26 września w Paryżu odbyła się szósta ministerialna konferencja przyjaciół przemysłu. Konfederacja Lewiatan wraz z organizacjami France Industry oraz Cámara di Comercio de España opracowały dla uczestniczących w tym gremium ministrów rekomendacje warte pilnego wdrożenia na poziomie wspólnotowym i krajowym. Unia powinna przyjąć nową agendę, która uwzględni potrzebę zbudowania strategicznej autonomii UE w zakresie kluczowych technologii i branż, a także zapewni narzędzia dla zewnętrznej polityki handlowej w celu obrony unijnych interesów przemysłowych wobec coraz bardziej nieprzewidywalnego systemu handlu światowego. Wskaźniki służące monitorowaniu wyników zaktualizowanej polityki należy włączyć w główny nurt unijny, aby obok polityki spójności stanowiła motor rozwoju. Wszystko to powinno służyć wsparciu wymiany handlowej, multilateralizmu i promowania globalnych łańcuchów wartości.

Kluczowe obszary nowej gospodarki

Europa zawsze była w awangardzie przystosowania przemysłu do potrzeb i wymagań środowiska naturalnego. Jednocześnie przemysł europejski odgrywa kluczową rolę w transformacji energetycznej. To szansa, którą należy bezwzględnie wykorzystać. Transformacja energetyczna może stać się dźwignią zwiększającą wydajność przemysłu. Jednak na szczeblu międzynarodowym przemysł europejski potrzebuje równych szans. UE musi zatem dołożyć wszelkich starań, aby powstał światowy rynek uprawnień do emisji dwutlenku węgla. W okresie dostosowawczym UE jako lider we wdrażaniu norm emisji powinna zapobiec ucieczce przedsiębiorstw i inwestycji poza kontynent za pomocą odpowiedniego systemu zachęt.
W zglobalizowanej gospodarce nie wystarczy kij, aby zatrzymać inwestora. Potrzebna jest również marchewka. Niezbędne jest też ustanowienie skutecznego zarządzania na szczeblu europejskim w celu koordynacji krajowych polityk energetycznych w zakresie konkurencyjności, bezpieczeństwa dostaw i transformacji energetycznej. Wydaje się, że jesteśmy w grupie krajów, które mają w tej materii najwięcej do nadrobienia. Należy jednak zastanowić się, jak zmienić to wyzwanie w szansę. Być może to byłby odpowiedni obszar, który można zasilić pieniędzmi w ramach nowego unijnego budżetu na lata 2021–2027.
Cyfryzacja przemysłu jest kluczowym wyzwaniem, któremu muszą towarzyszyć ramy regulacyjne umożliwiające przedsiębiorstwom przemysłowym wykorzystanie szans, jakie niesie rewolucja cyfrowa. Często słychać głosy, że Unia ma tendencję do nadmiernej regulacji. To prawda, ale właśnie cyfryzacja jest dziedziną, której nie możemy pozwolić na niekontrolowany rozwój. Ochrona danych osobowych, prawo do prywatności czy zagadnienia cyberbezpieczeństwa należy mądrze uregulować, nie zabijając szans, jakie ta rewolucja niesie.
Stwórzmy odpowiedni grunt dla wzrostu przemysłu. Należy zwiększyć łączność i zasięg sieci, ustanowić zharmonizowane europejskie ramy bezpieczeństwa cybernetycznego, aktywnie wspierać procesy normalizacji związane z aspektami cyfrowymi na szczeblu europejskim i międzynarodowym, zapewnić ramy gwarantujące bezpieczeństwo i swobodny przepływ danych przemysłowych w UE oraz rozwinąć przemysł przyszłości i sztuczną inteligencję. W tym kontekście kluczowym instrumentem jest inicjatywa Komisji Europejskiej „Digitalizacja przemysłu europejskiego”, umożliwiająca wymianę najlepszych praktyk między krajowymi inicjatywami.

Polska może być prymusem

Wyzwań związanych z reindustrializacją Europy jest więcej, a to tylko najważniejsze z nich. Unia jest dumna, że stanowi największy wspólny rynek na świecie. To oczywiście daje nam silną pozycję w wymianie międzynarodowej, ale to przede wszystkim zdolność do wytwarzania, a nie kupowania, stanowi o sile gospodarki. W tym kontekście Europa ma wiele do nadrobienia. To może ostatnia szansa, żeby wsiąść do pędzącego pociągu, który za chwilę może nam uciec. Nie jesteśmy jednak pozbawieni narzędzi. Mamy środki polityczne i ekonomiczne – w tym niemały budżet UE – żeby zrealizować plan wynoszący przemysł na należne mu miejsce. Polska może tu być ważnym graczem, a nawet prymusem. Dlatego jest ważne, aby resorty przemysłu i technologii oraz inwestycji i rozwoju odpowiednio włączyły się w inicjatywę KE i stały się zaangażowanymi przyjaciółmi przemysłu.
Transformacja energetyczna może stać się dźwignią zwiększającą wydajność przemysłu