Terminal LNG w Świnoujściu będzie pełnił funkcję centrum logistycznego, skąd gaz trafi do ostatecznych odbiorców
Świnoujski terminal w pierwszym etapie będzie mógł przyjmować 5 mld m sześc. gazu rocznie, a docelowo nawet 7,5 mld m sześc. Paliwo trzeba będzie rozprowadzić do wielu odbiorców.
Bezpośrednio po rozładunku z metanowca (jednorazowo ponad 200 tys. m sześc.) trafi ono do dwóch zbiorników mieszczących się na terenie terminalu (docelowo mogą tam stanąć trzy potężne zbiorniki). Dalej gaz będzie transportowany na kilka sposobów: przede wszystkim gazociągiem, ale też transportem kołowym - cysternami, a w przyszłości być może koleją i małymi metanowcami do mniejszych terminali morskich. Paliwo zakontraktowane przez Polskie Górnictwo Naftoweo i Gazownictwo (PGNiG) popłynie gazociągiem. Będzie on przebiegał ze Świnoujścia do Szczecina, a potem przez Łuków do tłoczni gazu w Goleniowie. Za budowę tego liczącego łącznie 74 km odcinka jako inwestor odpowiada firma Gaz System. Gaz z goleniowskiej tłoczni trafi do krajowej sieci i dalej do bezpośrednich odbiorców, firm i gospodarstw domowych.
Kolejną opcją transportową są cysterny kołowe, bardzo popularny sposób na przewożenie gazu płynnego np. w Hiszpanii, również w Polsce brany pod uwagę i możliwy do wykonania. Terminal będzie przygotowany do obsługi cystern. W kraju działają firmy dysponujące flotą takich pojazdów, na razie niewielką, ale można przypuszczać, że w miarę zbliżania się terminu oddania inwestycji do użytku będzie ich przybywać. Cysterny to pojazdy specjalistyczne, a więc bardzo drogie, ich budową zajmuje się w Europie zaledwie parę firm, zamówienia są realizowane w terminie do sześciu miesięcy.
W Świnoujściu na razie nie będzie możliwości odbioru gazu koleją ze względu na bardzo wysokie koszty budowy infrastruktury. Za to, jak wynika z doświadczeń na światowych rynkach, perspektywicznym obszarem działalności polskiego terminalu może okazać się tankowanie statków pływających po Bałtyku. Jest to całkiem realna opcja, biorąc pod uwagę mające niebawem wejść w życie przepisy o ekologicznych paliwach, które będą musiały stosować statki morskie. Doprowadzi to do stopniowego zastępowania oleju napędowego przez LNG.