Dla polskiego rządu energetyka jądrowa i inwestycje w gaz łupkowy są priorytetowe - powiedział w czwartek dziennikarzom premier Donald Tusk. Podkreślił, że strategia rządu zakłada dywersyfikację źródeł energii.

Tusk był pytany podczas briefingu prasowego w Rzeszowie o środową wypowiedź prezesa PGE Krzysztofa Kiliana, z której wynika, że projekty wydobycia gazu z łupków i energetyki jądrowej wykluczają się i trudno je realizować jednocześnie.

"To jest wypowiedź szefa firmy, a nie ministra, czy szefa rządu. Dla polskiego rządu energetyka jądrowa i oczywiście inwestycje w gaz łupkowy to są priorytety. Tutaj nic się nie zmieniło. Będziemy rozmawiali z polskimi firmami, co do których mamy przekonanie, że powinny i w jednym i w drugim przedsięwzięciu uczestniczyć" - zaznaczył premier.

Dodał, że jest zrozumiałe, iż prezesi firm oceniają projekty energetyczne oraz inwestycje w gaz łupkowy pod kątem swoich możliwości finansowych.

"Ale spółki Skarbu Państwa w zakresie, w jakim pozwala prawo, będą realizowały strategię rządu. A ta strategia polega na takiej dywersyfikacji źródeł energii, która umożliw Polsce pełne bezpieczeństwo i niezależność od zewnętrznych dostawców energii. To oznacza kontynuowanie programu jądrowego i rozwijanie bardzo intensywne programu łupkowego" - powiedział.

Zaznaczył, że to, jaką rolę będzie pełniło w tym procesie PGE, będzie zależało od rozmów ministra skarbu ze spółką. "Oczywiście także od jej autonomicznych w pewnym zakresie decyzji. Ale jestem przekonany, że wpływ, jaki państwo ma w związku z udziałami w tej firmie, będzie wystarczający, aby PGE było istotną częścią strategii i jądrowej i łupkowej" - zaznaczył.

W środę Kilian podczas debaty na temat energetyki ocenił, że energetyka jądrowa i gaz łupkowy "nie mogę się zakończyć sukcesem, jeden wyklucza drugi". "Nie można mieć jednocześnie ruchu lewostronnego i prawostronnego na ulicy, bo grozi to poważnymi konsekwencjami" - argumentował.

Jego opinię podzielił sekretarz generalny Społecznej Rady Konsultacyjnej Narodowego Programu Redukcji Emisji prof. Krzysztof Żmijewski. "Nie ma możliwości, byśmy mieli i energetykę atomową i gaz łupkowy" - powiedział. "Po pierwsze, obie inwestycje są bardzo poważne, a polskiego sektora energetycznego nie stać na to, by prowadzić oba projekty jednocześnie" - ocenił.