Złoża gazu łupkowego w Anglii mogą wygenerować inwestycje o wartości 95 mld funtów i w ciągu 20 lat zaspokajać 1/4 krajowych potrzeb, ale nie przeobrażą gospodarki na tak dużą skalę, jak w USA - ocenia raport Energy Contract Company (ECC).

"Gaz łupkowy nie będzie "tanim" źródłem energii, ponieważ w W. Brytanii nie zanosi się na powtórkę amerykańskiego boomu" - stwierdza raport, omawiany w środowym "Financial Timesie". Autorzy raportu sądzą, że w W. Brytanii wydobycie byłoby mniej intensywne z powodu ściślejszych regulacji. Wskazują też, że w odróżnieniu od USA właścicielem praw do surowców w ziemi jest w W. Brytanii państwo, a nie właściciele gruntu.

Wydobycie gazu łupkowego metodą tzw. szczelinowania hydraulicznego doprowadziło w USA do spadku cen gazu. Metoda polega na wpompowaniu pod dużym ciśnieniem mieszanki wody, piachu i związków chemicznych. Płyn powoduje powstawanie sieci szczelin, którymi gaz jest wydobywany.

W ub. r. wstrzymano próbne wiercenia po dwóch niewielkich wstrząsach podziemnych w okolicach Blackpool (Lancashire). Rząd zleciał sporządzenie specjalistycznego raportu i jak się sądzi, przyjmie jego zalecenia, godząc się na wznowienie wierceń. Miejscowa ludność obawia się skażenia źródeł wody pitnej i dalszych podziemnych wstrząsów.

"Wprawdzie rezerwy gazu w ziemi mogą być bardzo duże, ale zanosi się na to, że produkcja z odwiertu będzie niska" - sądzą autorzy raportu ECC prof. Richard Shelley - geolog oraz David McGough - inżynier.

Autorzy raportu wskazują, iż eksploatacja gazu z łupków doprowadziłaby do spadku cen i zwiększyła bezpieczeństwo energetyczne, redukując import gazu skroplonego.