Do 15 września Gazprom ma czas na uzasadnienie swojej skargi na decyzję niemieckiego regulatora w sprawie Nord Stream 2. W postępowaniu odwoławczym będzie uczestniczyć polska spółka gazowa.
W maju niemiecka Federalna Agencja ds. Sieci Przesyłowych (BnetzA) odmówiła wyjątku od stosowania unijnych zasad dla drugiej nitki kontrowersyjnego gazociągu z Rosji do Niemiec po dnie Bałtyku. 15 czerwca do sądu w Düsseldorfie odwołanie złożyło konsorcjum budujące Nord Stream 2, w którym 100 proc. udziałów ma Gazprom.
„Ze względu na udział PGNiG S.A. i niemieckiej spółki zależnej PGNiG Supply & Trading GmbH (PST) w postępowaniu przed niemieckim regulatorem obie spółki uzyskały możliwość udziału w postępowaniu sądowym przed Wyższym Sądem Krajowym w Düsseldorfie. W dniu 30 lipca 2020 r. skierowano do Sądu pismo wyrażające wolę udziału spółek z GK PGNiG w charakterze aktywnych uczestników postępowania” – czytamy w odpowiedzi gazowej spółki dla DGP.
Zgodnie z decyzją niemieckiego regulatora Gazprom przy eksploatacji Nord Stream 2 będzie musiał stosować się do unijnych reguł takich jak udostępnianie gazociągu stronom trzecim, rozdział właścicielski i niezależny operator na gazociągu, a także rynkowe taryfy za przesył gazu tą rurą. W rezultacie oznacza to zmniejszenie ilości gazu, jaką Gazprom będzie mógł eksportować do Europy, a tym samym rentowności projektu Nord Stream 2. Planowana przepustowość rury to 55 mld m sześć. gazu rocznie, według strony rosyjskiej stopień realizacji inwestycji to ok. 90 proc.
Konsorcjum Nord Stream 2 AG, uzasadniając odwołanie od decyzji niemieckiej agencji, wskazuje, że z punktu widzenia „ekonomicznej funkcjonalności” Nord Stream 2 był ukończony przed wejściem w życie zmian w dyrektywie gazowej, czyli 23 maja 2019 r., więc inwestycja powinnna być zwolniona z jej zapisów. Twierdzi tak, mimo że fizycznie budowa rury nie ukończyła się do dziś. „W oparciu o obowiązujące wówczas ramy prawne spółka dokonała nieodwracalnej inwestycji o wartości kilku miliardów euro na długo przed ogłoszeniem przez Komisję Europejską planu zmiany dyrektywy gazowej” – wskazywało cytowane przez zagraniczne agencje konsorcjum.
Nie wiadomo, kiedy odbędzie się rozprawa odwoławcza w Düsseldorfie, ale PGNiG zaznacza, że na czas trwania postępowania wpływ będzie mieć zapewne wydłużenie terminu na złożenie uzasadnienia skargi dla Nord Stream 2 AG do 15 września br. Polska spółka zaznacza, że aktywne uczestnictwo w tym postępowaniu zagwarantuje jej prawo udziału w rozprawach, dostępu do akt postępowania sądowego oraz odnoszenia się do stanowisk prezentowanych przez strony – Nord Stream 2 AG oraz niemieckiego regulatora. „PGNiG S.A. i PST są pewne argumentów podniesionych podczas postępowania administracyjnego, które znalazły potwierdzenie w decyzji niemieckiego regulatora z dnia 15 maja 2020 r. Spółki w dalszym ciągu będą bronić polskich interesów w sprawie zagrożeń wynikających z budowy i funkcjonowania Nord Stream 2” – zapewnia polski gazowy koncern.