PGNiG podało też, że Gazprom oświadczył, iż skoryguje wystawione faktury, o których polska spółka informowała w piątek. Chodzi o faktury za dostawy gazu w marcu i w pierwszej połowie kwietnia 2020 r.
Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo podało, że zostały one opłacone w terminach kontraktowych, ale w wysokości wynikającej z nowych warunków cenowych kontraktu jamalskiego, ustalonych w wyroku arbitrażu.
PGNiG informowało również, że wzywało Gazprom do skorygowania tych faktur najpóźniej do 23 kwietnia, pod rygorem uznania, że rosyjski koncern celowo nie stosuje się do postanowień wyroku arbitrażu.
30 marca 2020 r. PGNiG wygrało w arbitrażu spór z Gazpromem o ceny gazu w kontrakcie jamalskim. Na mocy wyroku trybunału w Sztokholmie nowa cena ma być naliczana od 1 listopada 2014 r. Polski koncern oszacował, że powinien odzyskać od Gazpromu ponad 6 mld zł nadpłaty.
Trybunał zmienił formułę naliczania ceny w kontrakcie jamalskim w ten sposób, że jest ona w znaczący sposób powiązana z cenami na rynku europejskim, znacznie bardziej rynkowa i zbliżona do ceny, po jakiej PGNiG sprzedaje gaz odbiorcom.
Deklarację ze strony Gazpromu o respektowaniu wyroku arbitrażu przyjęliśmy z zadowoleniem, mamy potwierdzenie, że Gazprom skoryguje bieżące faktury - powiedział PAP prezes PGNiG Jerzy Kwieciński.
Jak przypomniał, kluczowym elementem wyroku z 30 marca 2020 r. było ustalenie nowej formuły cenowej, która stosuje się od początku sporu cenowego, rozpoczętego w listopadzie 2014 r.
„Zaniepokoił nas jednak ostatnio fakt, że bieżące faktury były wyliczane na bazie starej formuły cenowej. Ale otrzymaliśmy właśnie potwierdzenie, że Gazprom jak najbardziej będzie stosował się do wyroku arbitrażu i że skoryguje bieżące faktury” - podkreślił Kwieciński.
Prezes PGNiG przypomniał, że przez długie lata Polska płaciła jedną z najwyższych cen w Europie za rosyjski gaz. W ramach sporu podnosiliśmy, że ceny były zawyżone i nierynkowe - dodał.
„Musieliśmy kupować gaz drogo, a sprzedawać tanio, po cenach rynkowych. Ta sytuacja się kończy, bo nowa formuła jest formułą rynkową, opartą o ceny europejskie i to niewątpliwie będzie miało pozytywny wpływ na sytuację finansową PGNiG” - zaznaczył prezes Kwieciński.