Największy dramat kopalń już się rozpoczął w minionym roku. Pogłębi go koronawirus, bo recesja oznacza jeszcze większy spadek popytu na węgiel kamienny.

- W 2019 r. zapotrzebowanie na węgiel kamienny z polskich kopalń spadło do najniższego poziomu, jakiego nie widzieliśmy po II wojnie światowej – mówi w rozmowie z MarketNews24 Bartłomiej Derski, ekspert WysokieNapiecie.pl.

Kopalnie sprzedały tylko 58 mln ton węgla., gdy na początku dekady sprzedaż przekraczała 70 mln ton.

Polska energetyka spaliła o 3 mln ton węgla mniej niż w 2019 r. Ten trend utrzymuje się od kilku lat. Jest pogłębiany, bo chętnie inwestujemy w fotowoltaikę.

Zwiększał się też import energii, bo wszędzie w Europie Środkowej ceny hurtowe energii elektrycznej są niższe niż w Polsce.