Górnikom z Katowickiego Holdingu Węglowego powoli kończy się cierpliwość. Okazuje się, że zasada kija i marchewki zupełnie na nich nie działa.

Wtorkowe masówki w kopalniach Holdingu musiały być burzliwe. Nie ma się czemu dziwić. „Propozycje nie do odrzucenia”, jakie od państwowego właściciela usłyszała w poniedziałek strona społeczna wprawiły w osłupienie nawet najbardziej przychylnych temu rządowi związkowców – w tym „Solidarność”.

Jak już pisaliśmy, załoga KHW otrzymała ok. 14 proc. tzw. „czternastej pensji” zwanej popularnie „czternastką” (po 1000 zł na osobę) – świadczenia, które spółka musiała wypłacić swoim górnikom do 5 lutego.

„Czternastka” w kopalniach budzi sporo emocji wśród innych grup zawodowych, choć w praktyce to dodatkowe wynagrodzenie płacone jest w dużej mierze z pieniędzy górników, którym co miesiąc potrącana jest część zasadniczego wynagrodzenia właśnie na poczet czternastki.

Skoro więc pieniądze firma im potrąca, a potem ich nie wypłaca – wzburzenie jest słuszne. Choć warto może przypomnieć, że kiedyś czternastka wypłacana była z zysku spółek węglowych jako dodatkowe świadczenie górnicze. A w Jastrzębskiej Spółce Węglowej czy Polskiej Grupie Górniczej została zawieszona (związkowcy z KHW mimo trudnej sytuacji firmy na takie rozwiązanie nie przystali).

Co górnikom zaproponowali ministrowie? Otóż ich zdaniem pieniądze na resztę czternastki w KHW (brakuje jeszcze ok. 80 mln zł) się znajdą i może zostać wypłacona do 3 marca, ale pod warunkiem, że załoga Holdingu podpisze zgodę na włączenie do Polskiej Grupy Górniczej. Miałaby ona uratować KHW przed bankructwem (w marcu nie będzie już pieniędzy na wypłatę wynagrodzeń, ostatnie wyjdą 10 lutego) i sprawić, że 13-tys. załogę Holdingu po włączeniu do Grupy przestanie obowiązywać obecny zbiorowy układ pracy. KHW go bowiem ma, a PGG wciąż nie. Zarówno związkowcy z KHW, jak i ich koledzy z PGG dość sceptycznie podchodzą do wciąż niejasnej koncepcji połączenia obu firm.

Wracając jednak do KHW- za resztę „czternastki” w tej spółce miałaby zapłacić PGNiG Termika. Firma ta ma umowę na ponad 100 mln zł z KHW na dostawy węgla w 2017 r. Jam pisaliśmy we wtorkowym DGP – spółka mogłaby po prostu dokonać przedpłaty za węgiel zwiększając w zamian za to swoje zaangażowanie w „dużej PGG”. Termika bowiem jest już udziałowcem Grupy. Pytanie jednak, co stałoby się z tą przedpłatą, gdyby do wielkiej węglowej fuzji nie doszło. A czy dojdzie to się jeszcze okaże. Według harmonogramu prac nad połączeniem, który opublikowaliśmy niedawno w DGP, 1 lutego do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów miał wpłynąć wniosek dotyczący koncentracji PGG i KHW. Do wtorkowego popołudnia nie wpłynął, co potwierdził nam UOKiK. A ten węglowy mariaż – gwoli przypomnienia – musi jeszcze zatwierdzić Komisja Europejska, która coraz bardziej przygląda się naszym poczynaniom w górnictwie.