Z możliwości ochrony przed zwolnieniem po obniżeniu wieku emerytalnego (60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn) skorzystają osoby, które albo pracują na podstawie umów o pracę, albo dopiero takie umowy podpiszą. Tak wynika z prezydenckiej ustawy, której przyjęcie bez poprawek rekomendowała w piątek senacka komisja rodziny, polityki senioralnej i społecznej.
Przywrócenie poprzedniego wieku emerytalnego na podstawie ustawy z 16 listopada 2016 r. o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz niektórych innych ustaw spowodowało potrzebę wprowadzenia przepisów przejściowych do kodeksu pracy. – Pojawiła się konieczność zsynchronizowania przepisów dotyczących obniżenia wieku emerytalnego z regulacją ochronną zawartą w kodeksie pracy. Ponieważ obecnie działa suwak emerytalny podnoszący stopniowo wiek emerytalny dla obu płci do 67. roku życia, to w dniu wejścia w życie nowej ustawy emerytalnej przesunięciu ulegnie także czteroletni okres ochronny – wyjaśnia Piotr Wojciechowski, adwokat, ekspert prawa pracy.
Eksperci zwracają uwagę, że inaczej powrót do poprzednich okresów ochronnych (56–60 dla kobiet oraz 61–65 dla mężczyzn) mógłby spowodować, że po wejściu w życie ustawy prezydenckiej okres ochrony byłby krótszy niż kodeksowe cztery lata.
– Stąd konieczne staje się wyrównanie praw tych osób. I tak kobieta zgodnie z przepisem przejściowym otrzyma czteroletnią ochronę nawet wtedy, gdy okres ten skończy się już po nabyciu przez nią uprawnień emerytalnych – tłumaczy Piotr Wojciechowski.
Co więcej, zmiany będą dotyczyć również osób w ogóle niepozostających obecnie w stosunku pracy. Robert Stępień, radca prawny z Kancelarii Prawnej Raczkowski Paruch, zwraca uwagę, że ustawa prezydencka precyzuje sytuację różnych grup.
I tak art. 28 prezydenckiej ustawy dotyczy osób, które – gdyby były pracownikami w dniu wejścia w życie nowych przepisów – byłyby objęte ochroną w świetle aktualnie obowiązujących przepisów (czyli w dniu wejścia w życie nowych przepisów do osiągnięcia aktualnie obowiązującego wyższego wieku emerytalnego brakowałoby im nie więcej niż cztery lata).
– W przypadku takich osób utrzymany zostaje dotychczasowy okres ochronny, a więc do osiągnięcia wieku, który w świetle obecnie obowiązujących przepisów jest dla nich wiekiem emerytalnym. Innymi słowy, nie można ich zwolnić przez taki okres, z jakiego korzystaliby na podstawie aktualnie obowiązujących przepisów. To oznacza, że w praktyce mogą korzystać z ochrony dłużej niż do ukończenia 60. (kobiety) lub 65. (mężczyźni) roku życia – wyjaśnia Robert Stępień.
Natomiast art. 29 ust. 2 ustawy prezydenckiej dotyczy tych, którzy nawet gdyby w dniu wejścia ustawy prezydenckiej byli pracownikami, to w świetle aktualnie obowiązujących przepisów nie mieliby jeszcze ochrony (z uwagi na to, że brakuje im więcej niż cztery lata do osiągnięcia aktualnie obowiązującego, wyższego wieku emerytalnego), ale jednocześnie pozostaje im nie więcej niż cztery lata do osiągnięcia nowego, niższego wieku emerytalnego. To zaś oznacza, że zgodnie z nowymi przepisami powinni być już w okresie ochronnym. Chodzi zatem o osoby młodsze niż w przypadku art. 28 – takie, które mają co najmniej 56 lat (kobiety) i 61 lat (mężczyźni), ale nie więcej niż aktualny, wyższy wiek emerytalny. Okres ochronny w przypadku takich osób wynosi cztery lata od dnia wejścia w życie nowych przepisów.
– W ten sposób okres ochronny zostaje dostosowany do nowego, niższego wieku emerytalnego poprzez przyznanie tym osobom ochrony, której – w świetle aktualnie obowiązujących przepisów (mając na uwadze wyższy wiek emerytalny) – jeszcze by nie mieli – dodaje Robert Stępień.
Etap legislacyjny
Ustawa czeka na uchwalenie przez Senat