Prezydencka minister podkreśliła na briefingu prasowym, że propozycja prezydenta "to nie jest zawracanie reformy emerytalnej (...), ale jej poprawianie, nadanie bardziej ludzkiej twarzy". Zaznaczyła, że prace nad projektem trwały w Kancelarii Prezydenta już od kilku miesięcy.

"To rozwiązanie będzie skierowane przede wszystkim do osób o bardzo długim stażu pracy, które bardzo ciężko pracują, na przykład pielęgniarki" - powiedziała Wóycicka.

Jak tłumaczyła, chodzi o 40 lat opłacania składek; do tego okresu nie będzie się wliczał czas pobierania renty czy okres studiów. Zaznaczyła, że jest to rozwiązanie dla osób, które były cały czas aktywne zawodowo. "Punktem wyjścia jest 40 lat stażu pracy, a nie stażu ubezpieczeniowego, chcę podkreślić, to są dwie, różne kategorie. A więc tak jak w przypadku emerytur częściowych uwzględnia się wszystkie okresy ubezpieczenia, również okresy nieskładkowe, również uzupełnia się o okresy pobierania renty na przykład z tytułu niezdolności do pracy, tu w tym przypadku te 40 lat będzie dotyczyć tylko i wyłącznie okresu opłacania składek, a wiec dla tych osób, które były cały czas aktywne zawodowo" - mówiła Irena Wóycicka. Zapowiedziała, że całościowy projekt zostanie przedstawiony partnerom społecznym opinii publicznej w najbliższym czasie.

Prezydencka minister powiedziała, że szacunkowy koszt prezydenckiej propozycji zostanie zaprezentowany w projekcie i "nie będzie on znaczący".