Z trzeciego nieobowiązkowego filaru emerytalnego korzystają tylko najbogatsi. Tymczasem obok obowiązkowego oszczędzania w ZUS i OFE, Polacy powinni dodatkowo gromadzić środki na przyszłe emerytury. Tak uważają uczestnicy debaty „Jak zapewnić godziwe dochody na starość - rola dobrowolnych oszczędności emerytalnych”. Debata odbyła się w Pałacu Prezydenckim. Bronisław Komorowski zaznaczył, że trzeba się zastanowić jak sprawić, by trzeci filar był atrakcyjniejszy i dostępniejszy dla osób o niskich dochodach.

Prezydent podkreślał, że ze względów demograficznych mamy coraz więcej emerytów. Ta sytuacja się nie zmieni i coraz mniej osób będzie wchodziło na rynek pracy. Dlatego trzeba znaleźć dobre rozwiązania emerytalne dla tych, którzy teraz wchodzą w wiek produkcyjny. Takie rozwiązania przedstawiło dziś Towarzystwo Ekonomistów Polskich. Jego prezes, Ryszard Petru tłumaczył, że są trzy rozwiązania, które mogą wzajemnie się przeplatać.

Pierwsze, to ulga degresywna, która polega na tym, że osoby biedniejsze zyskują więcej, bogatsi - mniej. Drugie rozwiązanie to jednorazowa dopłata: każdy dostaje 1000 zł zakładając konto emerytalne, a potem sam do tego dokłada.Trzeci wariant to automatyczny zapis, że każdy kto jest pracownikiem zakładu pracy, zostaje przypisany do programu pracowniczego. Pracodawca finansowałby składkę albo z Funduszu Świadczeń Społecznych, albo też z Funduszu Pracy, a pracownik dokładałby do tego swoją część. Wariant ten przewiduje, że pracownik mógłby wystąpić z takiego programu, jeśliby mu się on nie podobał - tłumaczył Ryszard Petru. Dodał, że podobne rozwiązanie zostało przyjęte w Wielkiej Brytanii, a ostatnio o jego wprowadzenie apeluje prezydent USA Barack Obama.

Ryszard Petru zaznaczył, że emerytura z pierwszego i drugiego filaru nie zapewni godnego życia na starość. Dodatkowe oszczędzanie to konieczność.