ZUS nie ma podstaw do ponownego ustalenia emerytury, jeśli zainteresowany nie przedstawi dokumentów lub okoliczności zmieniających jego sytuację. Dotyczy to także wcześniejszych świadczeń z tytułu pracy w szczególnych warunkach. Tak orzekł Sąd Najwyższy.
Ubezpieczony w wieku 40 lat wystąpił do ZUS o przyznanie emerytury nauczycielskiej. Zakład po sprawdzeniu dokumentów uznał, że nie spełnia on warunków do jej otrzymania. Zainteresowany przegrał sprawę zarówno w sądzie I, jak i II instancji.
– Trafił do nas już po uprawomocnieniu negatywnej dla niego decyzji ZUS. Przedstawił nam jednak dokumenty, które umożliwiły mu ponowne ubieganie się o świadczenie – tłumaczy Barbara Strzałkowska, radca prawny ze Szczecina reprezentująca ubezpieczonego przed Sądem Najwyższym.
Podstawą do skorzystania z takiego rozwiązania jest art. 114 ustawy 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (t.j. Dz.U. z 2013 r., poz. 1440 ze zm.). Zgodnie z nim prawo do świadczenia ulega ponownemu ustaleniu na wniosek osoby zainteresowanej lub z urzędu, jeżeli po uprawomocnieniu się decyzji pojawią się nowe dowody dotyczące uprawnień. Zainteresowany może skorzystać z takiego rozwiązania także wówczas, kiedy po zakończeniu postępowania sądowego ujawniono nowe okoliczności istniejące przed wydaniem tej decyzji, które mają wpływ na prawo do świadczeń lub na ich wysokość.
Kwestią tą wielokrotnie zajmował się Sąd Najwyższy. W wyroku z 27 października 2009 r. (sygn. akt II UK 59/09, LEX nr 564798) stwierdził, że w stosunkach prawnych ubezpieczenia społecznego obowiązuje zasada, zgodnie z którą zmiana okoliczności lub ujawnienie nowych dowodów zawsze otwiera drogę do ponownego rozpoznania sprawy. W takiej sytuacji organ rentowy ponownie sprawdza uprawnienia, niezależnie od tego, czy ujawnione okoliczności lub przedstawione dowody prowadzą do odmowy przyznania świadczenia, czy też do przyznania takiego prawa.
– Zainteresowany złożył więc wniosek w takiej sprawie oraz nowe dokumenty potwierdzające pracę w szczególnym charakterze w szkolnictwie specjalnym – tłumaczy Barbara Strzałkowska.
W grudniu 2008 roku, nauczyciel miał już ukończone 46 lat. Mógł więc ubiegać się o wcześniejszą emeryturę bez względu na wiek, wyłącznie na podstawie art. 88 ustawy z 26 stycznia 1982 r. Karta nauczyciela (t.j. Dz.U. z 2014 r., poz. 191). Zgodnie z tym przepisem prawo do zakończenia aktywności zawodowej mają osoby urodzone w okresie od 31 grudnia 1948 r. do 1 stycznia 1969 r., które do końca 2008 r. udowodniły co najmniej 25-letni okres składkowy i nieskładkowy. Wymagane jest jednak udowodnienie, że nauczyciel przez 20 lat był zatrudniony w szkolnictwie specjalnym. Dodatkowo osoba składająca wniosek o przyznanie świadczenia musi się zwolnić z pracy oraz posiadać świadectwa pracy potwierdzające zatrudnienie w co najmniej połowie pensum.
Po zbadaniu dokumentów ZUS uznał jednak, że ubezpieczonemu brakuje dwóch lat do minimalnego stażu uprawniającego do wcześniejszej emerytury. Okresem spornym były lata 1986–1987.
Sprawa trafiła więc do sądu. Dwóch świadków potwierdziło, że ich kolega pracując w szkole w tym okresie, zajmował się jednym dzieckiem specjalnej troski. Klasa, do której ono uczęszczało, nie miała jednak statusu integracyjnej. Dowód w postaci zeznania świadków został oddalony zarówno przez obie instancje. Zainteresowany złożył kasację do Sądu Najwyższego. Ten ją oddalił.
Sędziowie wskazali, że pracy w szkole, w której nie było klasy integracyjnej, nie można zaliczyć do stażu uprawniającego do wcześniejszego zakończenia aktywności zawodowej. W omawianej sprawie opieka nad niepełnosprawną uczennicą odbywała się jedynie przy okazji prowadzenia zajęć z pozostałymi uczniami. Tym samym SN potwierdził, że ZUS prawidłowo ustalił staż pracy ubezpieczonego.
– Brak jest także podstaw do ponownej oceny tego materiału – wskazał Roman Kuczyński, sędzia SN, sprawozdawca w tej sprawie.
Zdaniem SN dowody przedstawione przez ubezpieczonego nie wnoszą nic nowego do sprawy. ZUS nie może więc zmienić już prawomocnych decyzji.
Pedagog ubiegający się o wcześniejszą emeryturę musi nie tylko zwolnić się z pracy, lecz także przekazać do budżetu państwa środki zgromadzone w OFE
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Najwyższego z 15 maja 2014 r., sygn. akt III UK 150/13.