Polacy bardzo niechętnie oszczędzają na emeryturę w trzecim, dobrowolnym filarze ubezpieczeń. Mają to zmienić nowe przepisy dotyczące Indywidualnych Kont Zabezpieczenia Emerytalnego, które zaczną obowiązywać od najbliższej środy.

Jak podkreśla minister pracy Władysław Kosiniak Kamysz, wprowadzona zostanie zryczałtowana stawka dla wypłat z IKZE, która wyniesie 10 procent. Obecnie wypłaty są opodatkowane według skali podatkowej. Wpłacone w danym roku pieniądze można przy okazji rocznego rozliczenia odliczyć sobie od kwoty stanowiącej podstawę opodatkowania. Teraz zamiast limitu procentowego wprowadzony będzie limit kwotowy. Na ten rok do IKZE będzie można wpłacić 4 i pół tysiąca złotych.

Minister Kosiniak Kamysz zwrócił uwagę, że IKZE istnieją już od dwóch lat, ale nie zdobyły przez ten czas dużej popularności. Założono ich około 500 tysięcy ale wpłat dokonano zaledwie na kilkadziesiąt tysięcy rachunków.

Zmiany w IKZE to część nowych przepisów dotyczących systemu emerytalnego. Cała ustawa, która ma dać Polakom wybór, czy chcą odkładać na emeryturę tylko w ZUS-ie czy też w ZUS-ie i w OFE ma wejść w życie 1 lutego.

Od 15 stycznia zacznie obowiązywać tylko część nowych przepisów. Oprócz zmian w IKZE od środy będzie też zakaz reklamowania OFE. Minister Kosiniak-Kamysz tłumaczył, że wyboru w tak ważnej sprawie jak OFE czy ZUS i OFE nie powinno się dokonywać pod wpływem ładnego obrazka ale dokładnej analizy. Minister przywołał reklamy OFE z chwili wprowadzania w życie reformy emerytalnej. Wynikało z nich, że przynależność do Otwartych Funduszy Emerytalnych sprawi, iż emeryci będą mogli spędzać czas w ciepłych krajach w luksusowych hotelach. Tymczasem zaś bez dodatkowego oszczędzania ani ZUS ani OFE nie zapewni dostatniej emerytury.