Rządowi będzie trudno przeprowadzić przez Sejm zmiany w OFE. Powód: Jarosław Gowin i 20 proc. poparcia, jakie otrzymał w wyborach na szefa PO. Kontrkandydat premiera jest w opozycji także w sprawie funduszy.
Konkurent Donalda Tuska w walce o fotel szefa PO uważa, że rząd powinien ograniczyć się do zmian zapowiadanych dwa lata temu przy okazji zmniejszenia składki do OFE. Czyli obniżenia opłat dla PTE i poszerzenia możliwości inwestowania. – Propozycje rządu to faktyczna likwidacja filaru kapitałowego, będę przeciwko nim także w Sejmie – mówi DGP Jarosław Gowin. Pytanie, ilu posłów PO podzieli zastrzeżenia oponenta premiera Tuska i ilu z nich zdecyduje się złamać dyscyplinę głosowania. Wszystko wskazuje, że tak będzie traktowane zagłosowanie przeciwko stanowisku rządu. – O ile w sprawach światopoglądowych mamy zasadę tolerowania poglądów, to w sprawach gospodarczych po uzgodnieniu poglądów trzeba mówić jednym głosem – mówi Andrzej Halicki z PO. Nie ma pewności, czy postawa Jarosława Gowina zdecyduje o losie rządowych pomysłów na OFE. Koalicja dysponuje większością, ale zaledwie czterech głosów. Nawet dwa czy trzy głosy mniej przy niesprzyjających okolicznościach mogą oznaczać porażkę rządu w jednej z kluczowych spraw.
– To bardziej podyktowane kreowaniem się Gowina na strażnika liberalizmu i wolności, a nie głębszym merytorycznym osadzeniem. To będzie test dla spoistości klubu PO, czy skrzydło konserwatywne głosuje inaczej tylko w kwestiach światopoglądowych, czy także gospodarczych – ocenia w rozmowie z DGP koalicjant Platformy z PSL, wicepremier Janusz Piechociński. Krytyczna wobec obecnego kształtu filaru kapitałowego jest cała opozycja. PiS jako pierwsze zgłosiło propozycję dobrowolności, którą obecnie rozważa rząd.
Jednak jeśli się okaże, że postawa Gowina może zachwiać większością PO, to w takim przypadku rząd musi liczyć na łaskę opozycji: PiS, SLD czy Ruchu Palikota, lub szukać z nią porozumienia. A to może się okazać ryzykowne, bo jeśli w ostatniej chwili opozycja cofnie poparcie, rząd zostanie na lodzie.
Dlatego zapowiedzi Jarosława Gowina mogą już teraz wpłynąć na ostateczną propozycję rządu dotyczącą II filaru. Wstępnie podstawą do wypracowania ostatecznej wersji mają być trzy warianty wskazane w przeglądzie emerytalnym, tzw. umorzenie obligacji oraz dwa warianty dobrowolności. Choć z nieoficjalnych informacji DGP wynika, że niewykluczone jest także, że np. dobrowolność miałaby dotyczyć tylko osób wchodzących do systemu emerytalnego. Mnogość szczegółów technicznych utrudnia osiągnięcie porozumienia. Bo chodzi także o wysokość składki, losy aktywów czy tzw. suwak, czyli przesuwanie aktywów z OFE do ZUS przed osiągnięciem wieku emerytalnego.
Jeszcze w zeszłym tygodniu premier zapowiadał, że docelowy model poznamy do końca sierpnia, ale wczoraj minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz w radiowej Trójce mówił już o początku września. Sprawę dojścia do porozumienia w OFE komplikuje również to, że rządowym wysiłkom przygląda się także z boku Pałac Prezydencki. Deklaracja Jarosława Gowina może układankę jeszcze bardziej skomplikować.