Minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz ocenił, że większość kobiet uprawnionych do emerytury z OFE prawdopodobnie dalej pracuje albo wybrała wcześniejszą emeryturę, rezygnując ze świadczenia z OFE.

"Ta niska, niewielka liczba osób, która korzysta z emerytur kapitałowych wynika również z tego, że część kobiet, bo tylko kobiety na razie są uprawnione do okresowych emerytur kapitałowych, przeszła na wcześniejszą emeryturę. Warunkiem tego było wycofanie się z OFE" - powiedział w środę dziennikarzom szef Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.

"Mam też nadzieję, że sporo tych kobiet pracuje po prostu dłużej i jeszcze nie pobiera emerytury" - dodał, komentując doniesienia mediów o tym, że tylko niewielka część kobiet uprawnionych do świadczenia z OFE - pobiera je.

"Poprosiłem o bardzo precyzyjną informację Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Moim zdaniem to mogą być pojedyncze przypadki" - dodał minister.

ZUS popiera ministra

Z przypuszczeniami ministra zgadza się rzecznik ZUS Jacek Dziekan. "Minister słusznie zwraca uwagę na to, że prawdopodobnie większość tych osób przeszła na wcześniejszą emeryturę, bo był to ostatni moment, kiedy można było to zrobić. Przechodząc na wcześniejszą emeryturę musiał zrzec się środków zgromadzonych w OFE na rzecz Skarbu Państwa. Kolejna grupa osób może natomiast nadal pracować" - powiedział PAP Dziekan.

Podkreślił, że ze strony ZUS nie ma możliwości przeoczenia faktu, że komuś przysługuje emerytura z OFE. "Kobieta - bo sprawa dotyczy na razie wyłącznie kobiet - która chce przejść na emeryturę, przychodzi do ZUS i wypełnia odpowiedni formularz. Zaznacza w nim, czy jest członkiem OFE. Jeśli by tego (...) nie zrobiła, to pracownik, przyjmujący taki wniosek i tak sprawdza w dedykowanej aplikacji stan konta i widzi, czy jest członkiem OFE czy nie" - wyjaśnił Dziekan.

Jak zaznaczył, nawet jeśli wnioskodawczyni tego nie zaznaczyła, to ZUS wysyła do OFE informację, że dana osoba zwraca się o przyznanie emerytury wraz z pytaniem o zgromadzone środki. "Na tej podstawie wyliczamy emeryturę i zwracamy się do OFE, żeby przekazywał nam co miesiąc wyliczoną kwotę" - powiedział rzecznik ZUS.

Do świadczeń z OFE uprawnione są na razie tylko kobiety, urodzone między 1945 a 1952 r., które osiągnęły wiek emerytalny, a po reformie emerytalnej przystąpiły do Otwartych Funduszy Emerytalnych, chociaż nie miały takiego obowiązku.