Uprawnienie do złożenia wniosku do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych o rentę wyrównawczą mija po 10 latach od powstania choroby. Ubezpieczony, który zainicjuje postępowanie po tym czasie, nie otrzyma świadczenia.
Tak orzekł Sąd Najwyższy, wydając postanowienie w sprawie, która dotyczyła kobiety wykonującej zawód malarza budowlanego na kolei. ZUS przyznał jej w 1996 roku rentę z tytułu częściowej niezdolności do pracy. W listopadzie 1997 roku okręgowy inspektorat sanitarny stwierdził u ubezpieczonej chorobę zawodową, a w lutym 2000 roku wojewódzki inspektorat sanitarny ostatecznie uznał u niej chorobę.
Kobieta w czerwcu 2009 roku wniosła pozew o rentę wyrównawczą. Sąd rejonowy przyznał jej to świadczenie. Jednak sąd apelacyjny po wniesieniu do niego apelacji przez spółkę orzekł, iż renta wyrównawcza jej się nie należy. Pracownica spełniała przesłanki do jej uzyskania, ale za późno złożyła wniosek o rentę. Dopełniła tego wymogu po dziesięciu latach, od kiedy ustalono jej chorobę zawodową.
Podobnie uznał Sąd Najwyższy, rozpoznając skargę kasacyjną ubezpieczonej. Sędziowie wskazali, że powódka nie dochowała żadnego z terminów przedawnienia określonych w art. 442 kodeksu cywilnego. Zgodnie z nim roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem trzech lat od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jednakże termin ten nie może być dłuższy niż dziesięć lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę.
Ubezpieczona mogła dowiedzieć się o szkodzie i znała zdarzenie, które ją spowodowało w 1996 roku, bo był to ostatni rok jej pracy na kolei. Pozew o rentę złożyła w 2009 roku, czyli po dwunastu latach. Wystąpiła więc na drogę sądową za późno, bo nie dochowała 10-letniego przedawnienia, ani tym bardziej – trzyletniego.
Sędziowie wskazali na to, że podniesienie przez spółkę zarzutu przedawnienia w sprawie o odszkodowanie z tytułu choroby zawodowej nie jest z jej strony nadużyciem prawa podmiotowego. Byłoby tak, to znaczy pozwana nadużyłaby przysługującego jej prawa, gdyby powód przedstawił istotne przyczyny usprawiedliwiające opóźnienie w złożeniu pozwu o rentę wyrównawczą. Ale te istotne przyczyny muszą być wyjątkowe, tymczasem powódka ich nie wykazała. Przed sądem mówiła jedynie ogólnie, dlaczego spóźniła się ze złożeniem pozwu.
Wyrok Sądu Najwyższego z 6 grudnia 2011 roku, sygn. akt I PK 77/11.