Uchwalenie nowelizacji ws. waloryzacji emerytur i rent nie zapewni emerytom i rencistom godnych warunków i bezpiecznej starości, mimo to Lewica zagłosuje za nią - mówiła w czwartek w Sejmie Magdalena Biejat (Lewica) podczas drugiego czytania projektu.

Zgodnie z rządowym projektem nowelizacji od marca emerytury i renty wzrosną o co najmniej 70 zł brutto; najniższe wyniosą 1200 zł.

"W 2019 r. ponad 200 tys. osób pobierało z ZUS świadczenie poniżej 1100 zł miesięcznie brutto. 2,5 tys. seniorów otrzymywało świadczenia poniżej 100 zł, z czego co piąty o wartości poniżej 10 zł. To jest niemal tyle samo ile ZUS płacił za przesłanie tej emerytury pocztą. Ubóstwo wśród polskich emerytów rośnie lawinowo, a 85 proc. najuboższych emerytów to kobiety" - poinformowała Biejat.

"Rząd deklaruje gotowość do podejmowania odważnych działań mających poprawić los Polaków. Przekonujecie jak bardzo bliski jest wam los osób starszych. Niestety nie widać tego w waszych ustawach, czy w waszym budżecie. Mydlicie oczy najbardziej potrzebującym, wyjmując im ukradkiem z kieszeni pieniądze, m.in. tak jak zrobiliście to obniżając nakłady na pomoc społeczną w 2020 r. po to, by cynicznie dawać je w prezencie, jako trzynastą emeryturę, albo skromną rewaloryzację, którą natychmiast pochłoną rosnące ceny żywności, prądu, czy dojazdy do lekarza, bo pod waszymi rządami zamykane są szpitale powiatowe" - dodała.

Zdaniem posłanki Lewicy, jednorazowe trzynaste świadczenie na niewiele zda się emerytom, którzy wegetują poniżej socjalnego minimum, za to zupełnie zbędnie wypłaci dodatkową premie osobom dobrze uposażonym. Biejat podała, że 433 tys. emerytów w Polsce pobiera emeryturę minimalną lub niższą. "Lewica na pierwszym posiedzeniu Sejmu wniosła projekt podnoszący emeryturę minimalną do wysokości 1600 zł i gwarantującą takie świadczenie wszystkim seniorom bez względu na staż pracy. Niestety, dopiero wczoraj doczekaliśmy się, aby ten projekt w ogóle otrzymał numer druku. Wnieśliśmy więc poprawkę do proponowanej przez państwa ustawy, która podniosłaby i zrównała wszystkie niższe emerytury do 1600 zł. Niestety posłowie Prawa i Sprawiedliwości odrzucili tą poprawkę na posiedzeniu Komisji Polityki Społecznej i Rodziny" - zaznaczyła.

"Twierdzicie, że ważna jest dla was rodzina, że szanujecie starszych i zrobicie wszystko, żeby żyło im się lepiej. Tymczasem proponowana przez was waloryzacja emerytury minimalnej nadal utrzymuje się poniżej minimum socjalnego. Ciekawa jestem, czy ktokolwiek z państwa wie, co to znaczy utrzymać się za nieco ponad tysiąc złotych na rękę miesięcznie, co to znaczy wybierać między zapłaceniem rachunków, a wykupieniem leków" - pytała posłanka.

Przywołała środową wypowiedź w Sejmie premiera Mateusza Morawieckiego podczas pierwszego czytania projektu ustawy dotyczącego trzynastych emerytur. "Pan premier opowiadał wczoraj o odwadze rządu w zaspokojeniu potrzeb Polek i Polaków. Pokażcie zatem, że rzeczywiście wam na nich zależy i dokonajcie zmian na miarę waszych wyborczych deklaracji. Emerytom i rencistom należą się emerytury pozwalające na godną starość, a ta ustawa im tych godnych warunków i bezpiecznej starości nie daje" - oceniła Biejat.

"Lewica zagłosuje mimo to za tym projektem, ale jednocześnie apelujemy o realne podniesienie emerytury minimalnej oraz przyjęcie zgłoszonej przez nas ustawy, która gwarantuje emeryturę minimalną 1600 zł dla każdego realnie kończąc nędzę wśród polskich emerytów" - powiedziała.