System emerytalny oparty na trzech filarach przetrwał 20 lat. Oszczędności w otwartych funduszach emerytalnych miały być ważnym elementem świadczenia na starość. Jakie korzyści będziemy mieć z możliwości wyboru, czy chcemy swoje środki przekazać do ZUS albo IKE?
Dr Antoni Kolek prezes zarządu Instytutu Emerytalnego w Warszawie, doradca ds. ubezpieczeniowych Pracodawców RP / DGP
Dr Antoni Kolek prezes zarządu Instytutu Emerytalnego w Warszawie, doradca ds. ubezpieczeniowych Pracodawców RP
Polski system emerytalny zakłada, że ze zgromadzonych składek wypłacane są świadczenia i nie podlegają one dziedziczeniu.
Mechanizm ten realizowany jest w ramach konta emerytalnego prowadzonego przez ZUS. Rząd musi się liczyć z tym, że skoro środki w IKE będą prywatne, to może się to wiązać z ich wypłacaniem przez obywateli jeszcze przed 60. rokiem życia. I to na podstawie obowiązujących przepisów. Zgodnie z art. 37 ust. 1. ustawy o indywidualnych kontach emerytalnych oraz indywidualnych kontach zabezpieczenia emerytalnego (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 1776), wypowiadając umowę z instytucją finansową prowadzącą IKE, można dokonać zwrotu środków. Będą one pomniejszone o 19-proc. podatek od zysków kapitałowych, a w przypadku gdy na IKE oszczędzającego przyjęto wypłatę transferową z programu emerytalnego, instytucja finansowa przed dokonaniem zwrotu przekazuje na rachunek bankowy wskazany przez ZUS kwotę w wysokości 30 proc. sumy składek podstawowych wpłaconych do programu emerytalnego.


%20>
Prawo wyboru między ZUS a IKE będzie kosztować, bo każda z osób decydująca się na zostanie w nowym drugim filarze, czyli IKE, będzie musiała zapłacić tzw. opłatę przekształceniową wynoszącą 15 proc. zgromadzonych oszczędności w OFE. Skoro jednak taka opłata ma trafić do FUS, to przypadkiem nie jest to forma zasypania dziury w ZUS po likwidacji tzw. suwaka?
Obecnie jednym z podstawowych źródeł przychodów FUS, poza składkami, są środki zgromadzone na rachunkach członków OFE, które w związku z ukończeniem wieku niższego o 10 lat od wieku emerytalnego przekazywane są sukcesywnie na rachunki ubezpieczonych prowadzone przez ZUS. Łączna suma wpłat pochodzących z suwaka bezpieczeństwa w 2018 r. wynosiła blisko 8 mld zł, a planowana na ten rok to nieco powyżej 7 mld zł. Z prognoz wynika, że w kolejnych latach przychody z tego tytułu będą się kształtować w granicach 7,5–9 mld zł. Co ważne, są to środki, które zmniejszają wysokość dotacji dla FUS. Ich brak spowoduje, że będzie ona musiała zostać zwiększona w następnych latach. Bo deficyt FUS zamiast 40–50 mld zł wynosić będzie 50–60 mld zł. Właśnie dlatego proponuje się wprowadzenie specjalnej opłaty, która tak naprawdę jest podatkiem pobieranym za przekształcenie środków z OFE na IKE. Jeśli np. wszyscy członkowie OFE zdecydują się przenieść swoje środki na IKE, do budżetu wpłynie nawet 24 mld zł.
Ile kont będą mieli ubezpieczeni już teraz oszczędzający w IKE?
Przekształcenie środków z OFE na IKE może oznaczać szczególną sytuację dla osób, które posiadają już IKE. Zgodnie z art. 30 ust. 1 pkt 7a ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, z tytułu gromadzenia oszczędności na więcej niż jednym indywidualnym koncie emerytalnym pobiera się zryczałtowany podatek w wysokości 75 proc. uzyskanego dochodu na każdym IKE. Dzisiejszy stan prawny wskazuje precyzyjnie, że posiadanie jednocześnie dwóch rachunków IKE wiąże się z koniecznością odprowadzenia podatku. W przypadku osób posiadających dzisiaj IKE blisko 100 proc. jest także członkami OFE, wobec czego automatyczne przekształcenie produktów emerytalnych wiązać się będzie z posiadaniem dwóch rachunków IKE. Likwidacja OFE może pozytywnie wpłynąć na wdrożenie PPK utwierdzając, że środki gromadzone z przeznaczeniem do wykorzystania po 60. roku życia mają charakter prywatny.