Oczekujemy, że zarząd Związku Nauczycielstwa Polskiego przestanie robić politykę, a zacznie rozmawiać o tym, jak poprawić sytuację nauczycieli w Polsce - powiedział w poniedziałek szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin.

W poniedziałek w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie prezydium Rady Dialogu Społecznego dotyczące kryzysu w oświacie. Ze strony rządu mają w nim wziąć udział m.in. wicepremier Beata Szydło, minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska i minister edukacji narodowej Anna Zalewska, a także przedstawiciel resortu finansów.

Sasin w TVP Info podkreślił, że ze strony rządowej w spotkaniu weźmie udział delegacja, która "będzie władna podejmować decyzje, zobowiązania i poważnie rozmawiać". "Dzisiaj jest takie +sprawdzam+. My pokazujemy, że poważnie traktujemy tę sprawę" - podkreślił minister.

Wyraził przy tym oczekiwanie, by zarząd ZNP przestał "robić politykę" i zaczął "rozmawiać o tym, jak poprawić sytuację nauczycieli w Polsce", a także, by "nie robił z uczniów żywej tarczy dla swoich politycznych pomysłów". Jego zdaniem prezes ZNP Sławomir Broniarz i zarząd ZNP chcą "zbić kapitał polityczny w kampanii wyborczej".

Odniósł się także do słów prezesa ZNP, który w poniedziałek w TOK FM ocenił, że opóźnienie egzaminów w związku ze strajkiem nie przyniesie negatywnych konsekwencji i że mogą się one odbyć "nie tylko w maju, w czerwcu, ale także w późniejszym okresie".

Według ministra, w dalszym ciągu jest to narażanie uczniów na stres. Jak zauważył, powoduje to sytuację, w której nie wiadomo, kiedy ten egzamin ma nastąpić. "W dalszym ciągu jest to grożenie uczniom, jest to mówienie, że uczniowie mają ucierpieć przez oczekiwania nauczycieli" - wskazywał Sasin. "Pan przewodniczący Broniarz ma inne cele na myśli niż tylko poprawę losu nauczycieli. Ma przede wszystkim na myśli cele polityczne" - dodał.

Jak zaznaczył, rząd ma świadomość, że "nauczyciele mają słuszne oczekiwania, że będą zarabiać więcej". Dodał, że w minionych trzech latach rząd stopniowo wprowadza podwyżki w życie. "Mamy realny postęp. Być może jest oczekiwanie, że to będzie szybciej i my mówimy bardzo wyraźnie: będziemy również w kolejnych latach te podwyżki kontynuować" - zapewnił.

Od 5 marca do poniedziałku trwa referendum strajkowe zorganizowane przez Związek Nauczycielstwa Polskiego w ramach prowadzonego sporu zbiorowego. Odbywa się we wszystkich szkołach i placówkach, z którymi w ramach sporu zbiorowego zakończono etap mediacji, nie osiągając porozumienia co do żądania podwyższenia wynagrodzeń zasadniczych o 1 tys. zł. Jeśli taka będzie wyrażona w referendum wola większości, strajk ma się rozpocząć 8 kwietnia. Oznacza to, że jego termin może się zbiec z zaplanowanymi na kwiecień egzaminami zewnętrznymi: 10, 11 i 12 kwietnia ma się odbyć egzamin gimnazjalny, a 15, 16 i 17 kwietnia - egzamin ósmoklasistów. Matury mają się rozpocząć 6 maja.