Kobiety z 35-letnim stażem ubezpieczeniowym i mężczyźni ubezpieczeni przez 40 lat powinni mieć możliwość przejścia na emeryturę bez względu na wiek – twierdzą związkowcy z OPZZ.
Związki zawodowe i pracodawcy już wkrótce będą rozmawiać o możliwości przechodzenia na emeryturę stażową. Do zespołu ds. ubezpieczeń społecznych Rady Dialogu Społecznego (RDS) trafił projekt ustawy o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Dokument został przygotowany przez OPZZ.

Zamiast pomostowej

Związkowcy proponują, żeby prawo do przechodzenia na emeryturę bez względu na wiek miały kobiety mające 35 lat składkowych i nieskładkowych oraz mężczyźni, którzy mają 40 lat składkowych i nieskładkowych. Nowe rozwiązanie nie obejmie osób, które już osiągnęły powszechny wiek emerytalny (60 lat – kobiety i 65 lat – mężczyźni).
– To forma rekompensaty dla legalnie zatrudnionych pracowników z dużym stażem ubezpieczeniowym – wyjaśnia Jan Guz, przewodniczący OPZZ.
Tłumaczy, że związek chce w ten sposób umożliwić nabycie uprawnień emerytalnych osobom zatrudnionym w trudnych warunkach, które nie mogą skorzystać z emerytur pomostowych.
Ile mogłyby kosztować emerytury stażowe? OPZZ zwrócił się do ZUS o przeprowadzenie szacunków zaproponowanych zmian. Dane te zostaną przedstawione w czasie prac zespołu.

Pracodawcy raczej za...

– Jesteśmy otwarci na dyskusję, ale nie wiadomo, czy nie będzie konieczne zwiększenie stażu uprawniającego do emerytury stażowej. Wszystko zależy od oceny przygotowanych przez ZUS skutków proponowanych zmian – mówi dr Antoni Kolek, ekspert Pracodawców RP ds. ubezpieczeń społecznych.
Dlaczego to takie ważne? W ocenie eksperta Pracodawców RP niezbędne jest ustalenie wysokości możliwego świadczenia wypłacanego na podstawie zmian zaproponowanych przez OPZZ i porównanie go z płacą minimalną oraz przeciętnym wynagrodzeniem.
– Nie chcemy, żeby doszło do sytuacji, w której osoby uprawnione do przejścia na emeryturę stażową nie zrobią tego, bo ich przyszłe świadczenie będzie bardzo niskie. I nadal będą musiały pracować – podkreśla dr Antoni Kolek.

...ale nie wszyscy

Konfederacja Lewiatan krytykuje propozycję związkowców.
– Stoimy na stanowisku, że rozmowy dotyczące wprowadzenia emerytur stażowych należy zacząć od zrównania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn na poziomie 65 lat – podkreśla Jeremi Mordasewicz, ekspert ubezpieczeniowy z Konfederacji Lewiatan.
Wyjaśnia, że dopiero wtedy można się zastanawiać nad wprowadzeniem emerytur stażowych dla osób posiadających 40 lat okresów ubezpieczenia bez względu na płeć.
– Nie wiemy tylko, na jakie ustępstwa są gotowi związkowcy – dodaje.
W ocenie pracodawców umożliwienie przechodzenia na emeryturę przez kobiety mające 35 lat składkowych i nieskładkowych tak naprawdę jest przyzwoleniem na przywrócenie możliwości przechodzenia na świadczenie przez panie w wieku 55 lat.
– To całkowicie wykluczone. Pamiętajmy, że co pięć lat nasze średnie dalsze życie wydłuża się o rok. Jeśli ten trend się utrzyma, a Polska przywróci wcześniejsze emerytury, system ubezpieczeniowy zostanie całkowicie zdemolowany – tłumaczy Jeremi Mordasewicz.

Niebezpieczna furtka

Podobnie uważa prof. Jan Klimek ze Szkoły Głównej Handlowej, wiceprezes Związku Rzemiosła Polskiego, członek rady nadzorczej ZUS, przewodniczący zespołu ds. ubezpieczeń społecznych RDS.
– Jestem przeciwny takiemu rozwiązaniu. Oczekiwania społeczne są rozdmuchane i kolejne grupy zawodowe domagają się specjalnych przywilejów emerytalnych – tłumaczy.
Przypomina, że kiedy w 1999 r. wdrażano reformę emerytalną, prawo do wcześniejszych świadczeń miało ok. 1,2 mln osób. Później 900 tys. osób straciło możliwość wcześniejszego zakończenia aktywności zawodowej.
– Jeśli teraz zgodzimy się na rozwiązanie zaproponowane przez związkowców, za kilka lat będzie trzeba ponownie odebrać przywileje emerytalne, bo system tego nie udźwignie – dodaje.
Etap legislacyjny
Projekt ustawy skierowany do Rady Dialogu Społecznego