Praca z wykorzystaniem szkodliwych substancji chemicznych w niepełnym wymiarze nie daje prawa do wcześniejszej emerytury.
W 2012 r. kobieta złożyła wniosek o przyznanie wcześniejszej emerytury. Przedstawiła dokumenty, że w okresie od 1979 do 1998 r. była zatrudniona w fabryce drzwi i okien. Wykonywała prace przy produkcji stolarki, w związku z tym miała kontakt z klejami i farbami. ZUS jednak odmówił przyznania jej prawa do wcześniejszej emerytury.
Sprawa trafiła do sądu I instancji, który uznał, że skarżąca nie udowodniła wymaganych 15 lat pracy w szczególnych warunkach w pełnym wymiarze czasu pracy. Co więcej, z prawie 19 lat pracy, jako zatrudnienie uprawniające do wcześniejszej emerytury uznano jedynie 7 lat, 5 miesięcy i 16 dni. Zainteresowana złożyła więc apelację, ale sąd II instancji również przyznał rację organowi rentowemu, tym samym odmawiając jej prawa do wcześniejszego zakończenia aktywności zawodowej. Sędziowie podnosili, że statusu pracy w szczególnych warunkach nie mają okresy, w których praca w szkodliwych warunkach nie była wykonywana stale i w pełnym wymiarze czasu pracy. A na podstawie dokumentacji posiadanej przez zakład pracy stwierdzono właśnie, że zainteresowana rzeczywiście wykonywała pewne czynności związane z produkcją okien, które są uznawane za prace w szczególnych warunkach, ale nie stale i nie w pełnym wymiarze godzin.
Wpływ na odmowę przyznania wcześniejszej emerytury miały także zeznania świadka – inspektora bhp – pracującego w zakładzie zatrudniającym wnioskodawczynię. Sędziowie na ich podstawie stwierdzili, że odwołująca się w spornym okresie pracowała jako stolarz i wykonywała część prac związanych z wytwarzaniem okien. Do jej obowiązków należało składanie, klejenie ram i ościeżnic okiennych za pomocą kleju dwuskładnikowego, a także ich szlifowanie i podmalowywanie. Sędziowie zwrócili uwagę, że nie wszystkie czynności stolarskie związane z produkcją okien są uznawane za prace w szczególnych warunkach. Sąd odmawiając prawa do wcześniejszej emerytury, uznał także, że ani rozporządzenie Rady Ministrów z 7 lutego 1983 r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub szczególnym charakterze (Dz.U. nr 8, poz. 43 ze zm.), ani też branżowe wykazy prac nie zawierają stanowisk, na których była zatrudniona skarżąca. Na niekorzyść kobiety przemawiało także to, że prace uznawane za niebezpieczne były wykonywane na halach ogólnych, a nie w odrębnej hali do malowania lub w klejarni.
To wszystko wpłynęło na decyzję sądu, który uznał, że ZUS miał rację, odmawiając kobiecie prawa do wcześniejszej emerytury.
Zainteresowana złożyła kasację do SN, który jednak ją oddalił. Sędziowie stwierdzili, że nie wystarczy wykonywać prac z użyciem klejów zawierających rozpuszczalniki organiczne, trzeba jeszcze czynić to w wyodrębnionym pomieszczeniu, przeznaczonym do klejenia. Co więcej, taka praca musi być wykonywana w pełnym wymiarze czasu pracy. A tego skarżąca nie udowodniła.
ORZECZNICTWO
Wyrok SN z 20 czerwca 2017 r., sygn. akt II UK 288/16. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia