Unijne reguły akcyzowe są przestarzałe, bo wspierają tradycyjny przemysł, a nie energię alternatywną. Nadszedł czas na zmiany – wynika z najnowszego raportu opublikowanego na stronach Komisji Europejskiej oceniającego funkcjonowanie tzw. dyrektywy energetycznej (2003/96/WE z 27 października 2003 r.). Treść raportu nie jest formalnie wiążąca dla KE, ale w praktyce Bruksela często wykorzystuje takie dokumenty w pracach legislacyjnych. Te zaś w odniesieniu do dyrektywy energetycznej zostaną prawdopodobnie podjęte w najbliższym czasie, bo KE chce, aby zreformowany system podatkowy wspierał jej politykę ekologiczną.
Co może nas czekać?
Po pierwsze, autorzy raportu sugerują podwyższenie minimalnych stawek akcyzy na energię elektryczną i paliwa grzewcze. Państwa członkowskie mogą ustalać wysokość podatku samodzielnie, ale nie mogą obniżyć go poniżej minimalnego poziomu (np. dla energii elektrycznej 0,5 euro od megawatogodziny). Ponieważ jednak większość krajów wprowadziła preferencje dla gospodarstw domowych i przemysłu, twórcy raportu uważają, że obecne reguły nie tylko podminowały funkcjonowanie wspólnego unijnego rynku, ale też uderzyły w cele klimatyczne, które postawiła przed sobą UE.
Po drugie, z powodów ekologicznych należałoby zlikwidować zwolnienia z akcyzy dla paliwa wykorzystywanego w transporcie morskim i lotniczym. Zmiana ta byłaby niezależna od pomysłu wprowadzenia specjalnego unijnego podatku lotniczego, za czym mocno lobbują np. Niemcy.
Nowa dyrektywa energetyczna nie oznaczałaby jednak samych podwyżek daniny. Autorzy uważają, że przepisy powinny mocniej wspierać rozwój energii alternatywnej (np. wodoru i biopaliw), i to ich powinny dotyczyć preferencje akcyzowe. O ile więc stawki daniny dla węgla czy innych nieekologicznych paliw powinny wzrosnąć, o tyle odpowiednio obniżone byłyby obciążenia podatkowe dla energii odnawialnej.
Raport krytykuje państwa za ich stosunek do biopaliw. Niewykluczone więc, że w przyszłości krajowe klasyfikacje zostaną ujednolicone na poziomie unijnym.