Samorządy wracają do pomysłu naliczania opłaty śmieciowej od zużycia wody. Taki krok zapowiada Jacek Orych, burmistrz Marek. W tej podwarszawskiej miejscowości taką uchwałę uchyliła regionalna izba obrachunkowa (pisaliśmy o tym: DGP nr 86/2019).
Mieszkańcy mieli składać deklaracje w oparciu o średniomiesięczne zużycie. Natomiast zdaniem RIO opłata ta nie powinna być naliczana w oparciu o „dane historyczne”, ale za faktyczne zużycie. To jednak – jak podkreślają samorządowcy i eksperci – jest w praktyce niemożliwe. Takie podejście oznaczałoby, że co miesiąc trzeba byłoby składać nową deklarację o wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Decyzje uchylające w całości lub części uchwały Marek, Radzymina i Lesznowoli dziwiły tym bardziej, że w innych województwach metoda „od wody” funkcjonuje.
Nowe narzędzia daje samorządom znowelizowana ostatnio ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. W ustawie zapisano bowiem, że „zasady ustalania ilości zużytej wody” określa w uchwale rada gminy. – Większa elastyczność w tym zakresie sprawi, że gmina będzie mogła ustalić, czy mówimy o zużyciu za ostatni kwartał, czy np. za ostatnie pół roku – mówi Maciej Kiełbus, partner w kancelarii Dr Krystian Ziemski & Partners. I – jak podkreśla – nowe rozwiązanie ma usankcjonować to, co już funkcjonuje w wielu miejscach kraju, a w innych ma być argumentem umożliwiającym wprowadzenie naliczania opłaty od zużycia wody.
Stawką dla samorządów, które metodę „od wody” próbowały wprowadzić, jest bilansowanie się struktury śmieciowej. System, w którym mieszkańcy deklarują liczbę osób w gospodarstwie domowym, okazał się nieszczelny. Z deklaracji śmieciowych wynika, że miejscowości się wyludniają. Przeczy temu jednak ilość wytwarzanych odpadów. Ta rośnie, ale za odbiór odpadów nie ma komu płacić. Metoda „od wody” – jak podkreślają samorządowcy – choć nie jest idealna, sprawi, że w deklaracji śmieciowej będzie trudno ukryć dodatkowych mieszkańców.
Według Macieja Kiełbusa wprowadzona do ustawy regulacja jest stosunkowo szeroka. – Regionalne izby obrachunkowe będą miały dużo większy problem, by ewentualnie uchwały gmin zakwestionować – ocenia. Na to liczy burmistrz Marek. – Przepisy wprowadzające metodę „od wody” mamy gotowe – zaznacza.
Etap legislacyjny
Nowelizacja skierowana do podpisu prezydenta