Biurowce, sklepy i punkty usługowe zostaną z automatu objęte gminnym systemem odbioru śmieci; właściciele tych nieruchomości będą mogli z niego zrezygnować po złożeniu wniosku – z informacji DGP wynika, że na takie ustępstwa wobec strony samorządowej zgodziło się Ministerstwo Środowiska.
W najbliższych dniach resort ma przedstawić kolejną, czwartą wersję projektu nowelizacji ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 1454 ze zm.). Ma ona odpowiadać na część postulatów samorządowców zgłaszanych podczas konsultacji w ramach Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. Kością niezgody w rozmowach z rządem była sprawa nieruchomości niezamieszkanych. Jak mówi DGP Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich, do uzgodnienia stanowisk miało dojść wczoraj podczas spotkania z ministrem środowiska Henrykiem Kowalczykiem na krótko przed zespołem komisji wspólnej opiniującej rządowy projekt.
Obecnie właściciele nieruchomości niezamieszkanych, czyli na przykład biurowców i sklepów, sami podpisują umowy z firmami na odbiór odpadów komunalnych. Samorządy chciały przejąć tę część śmieciowego rynku, jednak pod presją przedsiębiorców nie zgodził się na to resort środowiska. We wcześniejszej wersji projektu nowelizacji właściciel nieruchomości niezamieszkanej miał wyrazić zgodę na włączenie do systemu – według firm z branży odpadowej jest to rozwiązanie optymalne. Samorządy chciały jednak większej kontroli. Z informacji DGP wynika, że do argumentów gmin przychylił się resort środowiska. Uzgodniono, że nieruchomości niezamieszkane zostaną z automatu włączone do gminnego systemu.
Na odstąpienie od niego będą mieli miesiąc liczony od rozstrzygnięcia przez gminę przetargu na odbiór śmieci. Właściciel nieruchomości będzie musiał złożyć w gminie wniosek w tej sprawie i zadeklarować, jak zagospodaruje odpady. Decyzja o pozostaniu w systemie gminnym wiązałaby właściciela nieruchomości na okres, na który samorząd lokalny zawarł umowę na odbiór śmieci. Nie mógłby od niej odstąpić także nowy właściciel w przypadku sprzedaży nieruchomości. Kwestią do dopracowania są przepisy przejściowe, które określiłyby postępowanie w przypadku obowiązujących już umów na odbiór odpadów po wejściu przepisów w życie.
Samorządy takie rozwiązanie satysfakcjonuje. Gminy obawiały się, że właściciele nieruchomości niezamieszkanych nie będą zawierać umów na odbiór śmieci lub tylko na odbiór części z nich, a resztę będą utylizować w niewiadomy sposób. Pomysł krytykują natomiast przedstawiciele branży odpadowej. – Propozycja obligatoryjnego objęcia tych nieruchomości przez gminę nie rodziłaby sprzeciwu przedsiębiorców, gdyby właściciel nieruchomości mógł się z tego systemu wyłączyć w dowolnym momencie. Miesiąc czasu od momentu podpisania umowy przez gminę to stanowczo za mało – mówi DGP szef rady programowej Związku Pracodawców Gospodarki Odpadami Karol Wójcik. Podkreśla, że „to pułapka samorządów”, które w warunkach monopolu będą mogły narzucać wysoką cenę i kiepską jakość usług. Według Karola Wójcika brak konkurencji już dziś powoduje wysokie ceny usług w małych gminach, gdzie nie ma komu konkurować.
Kolejny postulat, do którego miał przychylić się resort środowiska, to możliwość przeprowadzania jednego przetargu na odbiór śmieci z obszarów zamieszkanych i niezamieszkanych. Samorządowcy przekonywali, że jest to kwestia oszczędności, bo rozpisanie każdego przetargu z osobna oznacza dodatkowe koszty. Resort środowiska – mimo postulatów gmin – nie zgodził się natomiast na rozdzielanie przetargów na odbiór śmieci i zagospodarowanie odpadów. Chcieli tego samorządowcy i przedsiębiorcy, dla których to dodatkowa biurokracja. Natomiast resort środowiska przekonuje, że rozdzielenie przetargów oznacza lepszy nadzór nad firmami.
Prace nad nowelą ustawy trwają od sierpnia ubiegłego roku. W ostatniej wersji projektu resort środowiska utrzymał zakaz ryczałtowych rozliczeń między gminami i przedsiębiorcami. Nie zrezygnował także ze sztywnej różnicy w opłacie za odbiór odpadów segregowanych i niesegregowanych. Mieszkańcy, którzy wrzucają śmieci do jednego pojemnika, mieliby płacić dwa razy więcej. Rozwiązania mają pomóc gminom uszczelnić system gospodarowania śmieciami, które w przyszłym roku obowiązkowo mają być dzielone na pięć frakcji. Także w przyszłym roku zgodnie z unijnym prawem połowa odpadów w każdej gminie ma trafiać do recyklingu.
Etap legislacyjny
Projekt skierowany do komisji prawniczej