Związek Nauczycielstwa Polskiego zapowiada na poniedziałek protest przeciw reformie edukacji. Według prezesa ZNP Sławomira Broniarza weźmie w nim udział ok. 25 tys. nauczycieli, a także rodzice, samorządowcy i uczniowie.

Podczas konferencji prasowej Broniarz wymienił postulaty ZNP - wycofania się z planowanej reformy oraz z "projektowanej prywatyzacji polskiego szkolnictwa"; zwiększenia nakładów na edukację, nieprzerzucania kosztów zmian na samorządy terytorialne oraz zwiększenia pensji nauczycieli co najmniej o 10 proc.

"Przypomnę, że ostatnio pensje nauczycieli wzrosły 5 lat temu" - dodał. Rządową propozycję waloryzacji wynagrodzeń nazwał "jałmużną" której - jak zapowiedział - wielu nauczycieli nie przyjmie. Podkreślił, że polityka edukacyjna "nie może być domeną jednej partii politycznej".

Protesty przeciwko wprowadzaniu reformy systemu oświaty ZNP ma zorganizować we wszystkich miastach wojewódzkich. Pikiety mają się odbyć w poniedziałek przed urzędami wojewódzkimi.