Dużym uczelniom publicznym wyszłoby na dobre, gdyby startowały w sprawiedliwej konkurencji z uczelniami niepublicznymi - powiedział w piątek minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin, inaugurując rok akademicki na Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie.

Wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin podczas inauguracji w niepublicznej szkole wyższej - Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie - powiedział, że ALK należy do sektora uczelni, które "na pewno nie mają w Polsce równych szans konkurencji". Zdaniem ministra to, że studia stacjonarne na uczelniach niepublicznych nie są dofinansowane z budżetu państwa, jest stratą dla całego sektora szkolnictwa wyższego w Polsce.

"Dużym uczelniom publicznym wyszłoby na dobre, gdyby startowały w równej uczciwej, sprawiedliwej konkurencji z uczelniami niepublicznymi" - wyraził opinię Gowin. Wtedy, zdaniem ministra, "nie musielibyśmy się teraz czuć skonsternowani" faktem, że uczelnie takie jak Uniwersytet Warszawski czy Uniwersytet Jagielloński systematycznie spadają w rankingach światowych. W tym roku bowiem obie uczelnie spadły z czwartej do piątej setki w prestiżowym rankingu uczelni na świecie - tzw. rankingu szanghajskim. "Gdyby konkurencja była sprawiedliwa, byłaby silnym bodźcem dla całego sektora uczelni publicznych do tego, żeby się doskonalić" - powiedział.

Rektor ALK prof. Witold Bielecki w swoim inauguracyjnym przemówieniu polemizował z wyrażanymi przez Gowina w różnych wywiadach opiniach, że potrzebna jest konsolidacja uczelni. Zdaniem rektora duże organizacje są dużo bardziej "kruche" - trudno przystosowują się do zmian i nie są w stanie szybko reagować na zmieniającą się rzeczywistość.

Gowin odpowiedział: "Jako Krakus nie bardzo widzę sens, dlaczego obok siebie mają działać Akademia Górniczo-Hutnicza i Politechnika Krakowska, prowadząc identyczne kierunki, a niepotrzebnie robiąc podwójną robotę, dzieląc kadrę naukową". Jego zdaniem gdyby kadra naukowa tworzyła jedną wspólnotę, dochodziłaby do lepszych efektów w badaniach naukowych.

Minister zaznaczył, że jednym z jego celów jest to, by powołać w Polsce nowy typ uczelni: uczelnie badawcze kształcące elitarnie - na poziomie konkurencyjnym dla najlepszych uczelni europejskich. Zaznaczył, że według niego na takich uczelniach badawczych powinno być kształconych nie po 40-50 tys. studentów - bo teraz tyle studentów ma Uniwersytet Jagielloński i Uniwersytet Warszawski, ale raczej po 10-15 tys. studentów. "Dzięki temu odciążona od nawału zajęć dydaktycznych kadra będzie mogła w większym stopniu skupić się na badaniach" - powiedział.

Gowin przypomniał, że Polska zajmuje na świecie 24. miejsce, jeśli chodzi o poziom PKB, a 37. miejsce, jeśli chodzi o poziom finansowania nauki. Tymczasem - jak podkreślił, jeśli chodzi o osiągnięcia naukowe, Polska zajmuje aż 20. miejsce na świecie. "Widać, że mimo bardzo dużego zapóźnienia pod względem finansowania nauki, mamy ogromny potencjał naukowy. Trzeba ten potencjał dużo lepiej wykorzystywać" - powiedział.