Rewizja ustroju uczelni, uelastycznienie ich struktury czy przegląd kadr to niektóre pomysły rozważane przez zespoły badawcze, które rozpoczynają prace nad założeniami nowej ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym. Pomysły są, teraz trzeba je zweryfikować - mówią PAP liderzy trzech zespołów.

Pod koniec maja Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego ogłosiło wyniki konkursu "Ustawa 2.0". Wyłonione w nim trzy konkurencyjne zespoły otrzymają granty po 300 tys. zł na opracowanie założeń do nowej ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym. Zespoły przeprowadzą też konsultacje społeczne proponowanych rozwiązań. Ich prace potrwają do stycznia 2017 r.

Nad założeniami pracować będą pracować grupy: kierowana przez dr. Arkadiusza Radwana - stworzona przy Instytucie Allerhanda w Krakowie; prof. Marka Kwieka - związana z Uniwersytetem Adama Mickiewicza w Poznaniu i prof. Huberta Izdebskiego, afiliowana przy Uniwersytecie SWPS w Warszawie.

Koncepcja, którą opracuje zespół dr. Arkadiusza Radwana, zakłada m.in. rewizję systemu zarządzania uczelniami i ustroju uczelni. "Nauka ze swojej natury nie jest demokratyczna. Badania naukowe podlegają weryfikacji nie w głosowaniu większościowym, tylko inną drogą, naukową. A zdecydowana większość odkryć naukowych pochodzi od zdecydowanej mniejszości naukowców. Z tego powodu źle rozumiana demokratyzacja powoduje dysfunkcje w zarządzaniu nauką" - powiedział Radwan w rozmowie z PAP.

Dodał, że jego zespół chce zaproponować "konkurencję regulacyjną". To oznacza, że uczelnia mogłaby wybrać, w którym z systemów ustrojowych woli funkcjonować. Do wyboru byłby system bazowy i ten, w którym stawia się przede wszystkim na jakość.

Lider zespołu działającego przy Instytucie Allerhanda zwrócił też uwagę na problem pozyskiwania przez uczelnię najlepszych naukowców czy dydaktyków. "Po stronie włodarzy uczelni nie ma dziś wystarczających bodźców, aby konkurować o talenty i stwarzać im najlepsze możliwości" - zaznaczył. Podał przykład tzw. skautów - rekruterów w klubach piłkarskich, których zadaniem jest ściąganie do zespołów najbardziej uzdolnionych zawodników i trenerów. "Niestety na uczelniach to w ogóle tak nie działa" - przyznał. W ramach prac nad założeniami ustawy jego zespół zechce takie zachęty uczelniom zaproponować.

Radwan zwrócił też uwagę na problem niewielkiej mobilności polskich naukowców.

Dr Radwan nie chciał zdradzić szczegółów rozwiązań, którymi zajmie się jego zespół. Wstępne założenia trzeba będzie rozwinąć i zweryfikować w konsultacjach społecznych - zapowiedział.

"Czujemy powinność w stosunku do młodego pokolenia Polaków. Nie chcemy, by te osoby musiały się zmierzyć z ciężkim życiowym wyborem: zostać w Polsce i iść na kompromisy ze swoimi aspiracjami czy wyjechać za granicę i pójść na kompromis ze swoją tożsamością narodową. My chcemy ten bolesny dylemat załagodzić" - zaznaczył.

Kierownik drugiego zespołu, prawnik z Uniwersytetu SWPS prof. Hubert Izdebski również nie chce jeszcze mówić o szczegółach. "Mamy założenia ogólne, ale na tym etapie nie będziemy się nimi jeszcze dzielić. One muszą jeszcze zostać zweryfikowane w dalszych badaniach i konsultacjach" - powiedział.

Na razie wiadomo, że konsultacje w sprawie założeń ustawy jego zespół będzie prowadzić m.in. w formie ankiet kierowanych do przedstawicieli uczelni i podczas konferencji z udziałem przedstawicieli świata nauki.

"Musimy się zastanowić, czy dokonać kategoryzacji uczelni, jak również czy dać możliwość uelastycznienia struktury i organizacji uczelni" - powiedział PAP prof. Izdebski.

Jego zespół będzie też rozważać rozwiązania związane z deregulacją pracy uczelni i z tym, by jak najwięcej spraw było można uregulować w samych statutach uczelni. "W ten sposób zapewnilibyśmy uczelniom autonomię zagwarantowaną w Konstytucji RP" - opowiadał.

"Nie chodzi o to, żeby być oryginalnym, tylko żeby przygotować coś, co najlepiej sprawdzi się w rzeczywistości" - skomentował ekspert z Uniwersytetu SWPS.

W skład zespołu prof. Izdebskiego wchodzą socjologowie, ekonomiści, osoby zajmujące się administracją i zarządzaniem, a także biolog; konsultantami są m.in. przedstawiciele nauk technicznych i ścisłych. "Niebezpieczne by było, gdybyśmy reprezentowali tylko nauki humanistyczne i społeczne. Spojrzenie nauk ścisłych i technicznych też jest niezbędne" - zakończył.

Pytany przez PAP o koncepcję lider trzeciego zespołu prof. Marek Kwiek zastrzegł, że na razie za wcześnie jest na rozmowę o szczegółach projektu. Jak zapowiedział, przedstawi je jesienią, "kiedy cały projekt będzie gotowy i zostanie poddany konsultacji".

Swoje podejście do reform prof. Kwiek opisał jednak wcześniej w czasopiśmie "Nauka i Szkolnictwo Wyższe". Twierdzi tam, że wzorce akademickiej pracy i zarobków w Polsce, przynajmniej w części przypadków, powinny przypominać wzorce z najlepszych systemów zachodnich. Zdaniem Kwieka niezbędne jest też wyraźne zróżnicowanie uczelni na badawcze, badawczo-kształcące i kształcące.

Ekspert podkreśla też w artykule znaczenie współpracy międzynarodowej i wskazuje na niską produktywność badawczą naukowców niezaangażowanych we współpracę naukową.

Poza tym prof. Kwiek zwraca uwagę na "szokująco wysoki odsetek naukowców w ogóle niepublikujących". Według niego zadaniem reform będzie zmiana tych przekonań i zachowań akademickich. "Polska nauka wymaga (...) przeglądu kadrowego, ponieważ ciężar kadry nieproduktywnej naukowo staje się nie do udźwignięcia przez system" - zauważył w artykule Kwiek.

Jego zdaniem nauka polska potrzebuje ciągle nowych ludzi. Miejsca powinni im ustępować ci, którzy w nauce znaleźli się z przypadku. "Polskie przypadki trwają często całe dekady" - pisze Kwiek.

Trzy konkurencyjne projekty założeń do ustawy mają być gotowe w styczniu 2017 r. Staną się punktem wyjścia dla cyklu konferencji, zaplanowanych w ramach Narodowego Kongresu Nauki. W toku debat ustawa uzyska finalny kształt, po czym trafi do prac legislacyjnych. Ma wejść w życie od roku akademickiego 2018/2019.