Dzisiaj Sąd Okręgowy w Krakowie zajmie się sprawą byłej maturzystki z Zakopanego (sygn. akt IC 1835/14). Pozew dotyczy naruszenia dóbr osobistych. Kobieta, obecnie już studentka, domaga się przed sądem cywilnym dopełnienia czynności potrzebnych do usunięcia skutków rozstrzygnięcia Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej, czyli zmiany punktacji egzaminu maturalnego. To pierwsza tego typu sprawa w Polsce.
W ocenie byłej maturzystki OKE niesłusznie odebrała jej kilka punktów na egzaminie dojrzałości z biologii, który zdawała w ubiegłym roku, przez co nie dostała się na bezpłatne studia stacjonarne na Uniwersytecie Jagiellońskim. Za niestacjonarny kierunek lekarsko-dentystyczny musi teraz płacić ponad 20 tys. zł rocznie. Kobieta wskazuje, że dysponuje m.in. opiniami profesorów nauk biologicznych, w których ocenie odpowiedzi udzielone przez nią na maturze były prawidłowe.
OKE natomiast twierdzi, że egzaminatorzy dopełnili wszelkich czynności, aby praca została dobrze sprawdzona. – Zadania maturalne muszą być oceniane według tych samych kryteriów. Zostały one prawidłowo zastosowane. Ponad 50 proc. maturzystów nie miało problemu z udzielaniem prawidłowej odpowiedzi na te pytania – zapewnia Lech Gawryłow, dyrektor OKE w Krakowie.
Sprawę obserwuje Helsińska Fundacja Praw Człowieka (HFPC). – Obecnie maturzystom brakuje możliwości odwoływania się od rozstrzygnięcia w OKE. Nie mogą kwestionować go przed sądem administracyjnym. Już z ustawy o systemie oświaty wynika, że postanowienie komisji egzaminacyjnej w sprawie matury jest ostateczne. Sądy administracyjne potwierdzają to i zajmują stanowisko, że nie mogą kwestionować rozstrzygnięć OKE. Natomiast sprawa maturzystki z Zakopanego jest wytoczona z powództwa cywilnego. To prawdopodobnie pierwszy taki pozew w Polsce, którym zajmie się sąd. Jesteśmy ciekawi tego, jaki wyrok zapadnie oraz jakie będą jego konsekwencje – mówi Elżbieta Czyż z HFPC.
Prawnicy jednak sceptycznie oceniają szanse powodzenia pozwu.
– Nawet jeżeli sąd cywilny przyznałby jej rację, to konsekwencją wyroku o naruszenie dóbr osobistych może być np. zadośćuczynienie w postaci przeprosin, przy czym wyrok sądu cywilnego nie zmieni rozstrzygnięcia w sprawie wyniku egzaminu maturalnego, które zostało wydane przez organ administracji państwa, jakim jest OKE – wyjaśnia Paweł Osik z Kancelarii Pietrzak Sidor & Wspólnicy .
Dodaje, że była maturzystka mogłaby ewentualnie uzupełnić pozew i domagać się od Skarbu Państwa również rekompensaty finansowej, ale nie o zmianę samego wyniku. Sąd cywilny jest w tej kwestii bezradny. – Na gruncie polskiego prawa droga kwestionowania rozstrzygnięcia w sprawie wyniku egzaminu dojrzałości jest zamknięta – uważa Paweł Osik.
Potwierdził to także ostatni wyrok Trybunału Konstytucyjnego (sygn. akt SK 29/13). Sprawa co prawda nie dotyczyła przyznanej oceny (jak w przypadku maturzystki z Zakopanego), ale unieważnienia pracy – OKE uznała, że uczniowie ściągali.
– Na razie czekamy na uzasadnienie wyroku przez TK, ale z uwagi na nieskuteczność drogi sądowej w Polsce wydaje się, że sprawę skierujemy do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka – zapowiada Paweł Osik.