W interesie bezpieczeństwa w szkole nauczyciele powinni się zaszczepić, ale jestem przeciwna przymusom – powiedziała PAP małopolska kurator oświaty Barbara Nowak. Odnosząc się do szczepień uczniów, podkreśliła, że to powinna być wyłącznie decyzja rodziców.
Zespół ekspertów Polskiej Akademii Nauk (PAN) zabrał w tym tygodniu głos w sprawie szczepień przeciwko SARS-CoV-2. Zdaniem naukowców trzeba pilnie rozważyć obowiązkowe szczepienia w wybranych grupach w celu skutecznego ograniczenia rozprzestrzeniania się COVID-19. Według ekspertów PAN warto rozważyć taki obowiązek nie tylko wśród medyków, ale też m.in. wśród nauczycieli i grup bezpośrednio kontaktujących się z innymi, np. listonoszy czy fryzjerów. Zalecenie obowiązku szczepień dla tych grup zawodowych wydała także Rada Medyczna przy premierze.
"Jestem wolnościowcem, nauczycielem, który bardzo marzył o wolnej Polsce. Rozpoczęłam pracę w szkole w stanie wojennym, w 1982 r. Uważam, że w interesie bezpieczeństwa w szkole nauczyciele powinni się zaszczepić, ale jestem przeciwna przymusom” – powiedziała PAP małopolska kurator oświaty Barbara Nowak.
Jej zdaniem "nie brakuje sytuacji, które powodują niepewność w zawodzie", a wprowadzenie obowiązku szczepień może spotęgować braki kadrowe w oświacie.
"Rekomendacje takiego obowiązku, a potem jego wprowadzanie, może powodować nerwy. Naciski mogą spowodować odejścia np. na wcześniejszą emeryturę. Wtedy będziemy mieli poważny problem" – oceniła małopolska kurator, zwracając uwagę, że nauczyciele to starzejąca się grupa zawodowa i pojawiają się braki kadr w zależności od przedmiotu i regionu.
Podkreśliła, że nauczyciele wywalczyli sobie przywilej otrzymania szczepień już na początku Narodowego Programu Szczepień. Na szczepienia mogli się zgłaszać od lutego.
"Wielu się już zaszczepiło. W Krakowie większość jest zaszczepionych, ale są regiony, gdzie na całą szkołę zaszczepiło się tylko kilkoro nauczycieli" – powiedziała małopolska kurator.
Barbara Nowak kategorycznie sprzeciwia się obowiązkowi szczepień uczniów. Uważa, że decyzja o tym powinna należeć wyłącznie do rodziców.
"Jeżeli są argumenty naukowe na to, że szczepionka dla dzieci jest bezpieczna, to zgadzam się, że można dzieci szczepić. Ale decyzję o tym powinny podjąć tylko i wyłącznie rodzice, a nie jakieś zewnętrzne gremium. Wierzę w mądrość rodziców. Rozumiem też, jeśli mają różnego rodzaju wątpliwości" – powiedziała kurator.
Nowak skrytykowała także pomysł, by akcje szczepień uczniów prowadzić na terenie szkół.
"Absolutnie się z tym nie zgadzam. Mam obawy, że wcielenie takiego pomysłu w życie doprowadzi do wojny polsko-polskiej, a nie chcę, by taka przetoczyła się przez szkołę" – powiedziała kurator, zaznaczając, że "szkoła potrzebuje spokoju".
Ministerstwo Edukacji i Nauki szacuje, że zaszczepiło się ok. 70 proc. nauczycieli. Dwie dawki preparatu przyjęło ponad 474 tys. pracowników systemu oświaty, a na uczelniach – ponad 67 tys. osób. W tych liczbach nie ma nauczycieli, którzy szczepili się indywidualnie w ramach szczepień populacyjnych.
Barbara Nowak zaapelowała, aby stwarzać warunki i atmosferę sprzyjające komfortowi nauczycieli i zaznaczyła, że konieczne są nowe regulacje płacowe. Potrzebne są zwłaszcza – w ocenie kurator – zachęty dla młodych, nauczycieli, którzy zarabiają bardzo mało na początku ścieżki zawodowej. Docenienie finansowe należy się tej grupie zawodowej, zwłaszcza że – jak mówiła kurator – bardzo dobrze poradziła sobie w czasie pandemii, szybko przystosowując się do nowych metod i narzędzi nauczania.
Z danych resortu zdrowia wynika, że Polsce wykonano ponad 34,4 mln szczepień. W pełni zaszczepionych, czyli preparatem J&J lub dwiema dawkami innych dopuszczonych w UE szczepionek, jest ponad 17,4 mln osób. Pierwszą dawkę przyjęło ponad 18,3 mln osób.